W setną rocznicę śmierci pradziadka Andrzej zapalił świecę i położył kamyk na jego nagrobku.
Przesłał mi również takie oto zdjęcie...
wraz z opisem: "Babcia Gogo, czyli Regina - żona mego pradziadka Ernsta. Lisa - ich córka. Młodszy chłopiec to Oswald - mój dziadek. Starszy - Walter - jego brat. Ale można też tak... Gogo spalona w Oświęcimiu, Lisa zatłuczona kolbami na Gestapo, Oswald zamęczony w obozie przez NKWD, Walter zaszczuty przez SB. Losy nasze..."
smutne...
OdpowiedzUsuń