niedziela, 31 grudnia 2017

2018




No cóż, złotej bramy dla Was nie mam - ot, furtkę pomalowaną zwykłą zieloną farbą. Ani małego bębniarza, o którym tak pięknie śpiewa Frank Sinatra, a jedynie krzywego brzozowego ludka.

Czy takimi skromnymi symbolami warto dzielić się u progu Nowego Roku?

To zależy, czego się życzy.

Bo ja wszystkim nam życzę Realizmu. W odbiorze świata i samych siebie. Tylko Szczerość i Prawda mogą dać Zadowolenie, lub zapoczątkować Zmianę (zmianę przez duże “Z”, proszę nie mylić z głupim noworocznym postanowieniem).

Zadowolenia lub Zmiany zatem.

wtorek, 26 grudnia 2017

Ulice




Krakowski rynek… Wieczorny, świąteczny, piękny. 
Pobliskie ulice - św. Anny i św. Tomasza, obie niegdyś żydowskie. 

Studiowałam w dawnym żydowskim kwartale. Może dlatego tak dobrze 
czułam się na uczelni. Nawet jeśli nie w tych samych murach, 
nawet jeśli nie na tym samym bruku. 

Żydowska dzielnica Krakowa… Minęło kilkaset lat, a po niej nie pozostał 
żaden materialny ślad. Może kilka kamieni w fundamentach dzisiejszych 
budynków.

A przecież były tutaj...

Synagogi, mykwy, Furta Żydowska, mały kirkut w obrębie 
murów miejskich. Kamienica Szczepana Pęcherza, dom Josmana, 
Szmula, Izaaka. Bursa Jeruzalem.

poniedziałek, 25 grudnia 2017

Wino







Włożyłam je pod choinkę. Wino od przyjaciół z Izraela. 
Ich październikową wizytę w Krakowie zapamiętam jako miks 
przyjemności i zaszczytu. Przyjemności spotkania i zaszczytu opowiadania 
o żydowskim Kazimierzu.

Yael, Dani, Karena, Nirit, Muli. Dziękuję!

A Wam wszystkim życzę Świąt jak to wino. Było wyśmienite!

sobota, 9 grudnia 2017

Juna


“Ona mnie więcej kocha niż ja ją, ale ja jej więcej potrzebuję do życia.” /Bruno Schulz/



“Kto by uwierzył w całym Janowie, że dla niej światem był jeden człowiek?” /Agnieszka Osiecka, fr. “Oczy tej małej”/