Kazimierz
Dolny - cud-miód miasteczko! Nikt w to nie wątpi, nikt temu nie
przeczy. Kto był, wie o czym piszę. Architektura, przyroda, widok z Góry
Trzech Krzyży, sławni mieszkańcy, bywalcy, żydowska przeszłość i klimat
sztetla...
Rysą na szkle obrazka rodem z galerii jest miejscowe boisko szkolne, w murze którego tkwią fragmenty macew. Od - bagatela! - ponad pięćdziesięciu lat. To jeszcze nie wszystko, wszak boisko powstało na terenie pierwszego - XVI-wiecznego kazimierskiego kirkutu.
W 1995 roku pisano: “Jak tylko więcej popada, to wychodzą. Czasami można zobaczyć całe szkielety, czasami tylko żebra czy pojedyncze kości - mówi jeden z mieszkańców Kazimierza Dolnego. Ludzkie kości można znaleźć na zboczu Góry Trzech Krzyży (właściwie Góry Sitarz), w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły przy ulicy Lubelskiej (...) Wszyscy już się przyzwyczaili i na nikim nie robią wrażenia wystające z ziemi kości.” /cytat za/
Ja kości nie widziałam. Niejedna poszybowała pewnie wraz z piłką do nieba, resztę rozwlekły psy...
“Kokokoko Euro Spoko,
Piłka leci hen wysoko...
(...) Nasi dzielni chłopcy to biało-czerwoni...”*
I nikt im nie podskoczy, a zwłaszcza martwi Żydzi. Na co Jaś się napatrzy na szkolnym boisku, z tym Jan pójdzie w świat.
*fr. piosenki w wykonaniu zespołu “Jarzębina”
Rysą na szkle obrazka rodem z galerii jest miejscowe boisko szkolne, w murze którego tkwią fragmenty macew. Od - bagatela! - ponad pięćdziesięciu lat. To jeszcze nie wszystko, wszak boisko powstało na terenie pierwszego - XVI-wiecznego kazimierskiego kirkutu.
W 1995 roku pisano: “Jak tylko więcej popada, to wychodzą. Czasami można zobaczyć całe szkielety, czasami tylko żebra czy pojedyncze kości - mówi jeden z mieszkańców Kazimierza Dolnego. Ludzkie kości można znaleźć na zboczu Góry Trzech Krzyży (właściwie Góry Sitarz), w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły przy ulicy Lubelskiej (...) Wszyscy już się przyzwyczaili i na nikim nie robią wrażenia wystające z ziemi kości.” /cytat za/
Ja kości nie widziałam. Niejedna poszybowała pewnie wraz z piłką do nieba, resztę rozwlekły psy...
“Kokokoko Euro Spoko,
Piłka leci hen wysoko...
(...) Nasi dzielni chłopcy to biało-czerwoni...”*
I nikt im nie podskoczy, a zwłaszcza martwi Żydzi. Na co Jaś się napatrzy na szkolnym boisku, z tym Jan pójdzie w świat.
*fr. piosenki w wykonaniu zespołu “Jarzębina”
Wydawało mi się, że tak dobrze znam Kazimierz, miejsce szczególnie mi bliskie, a ono tyle tajemnic przede mną kryje.
OdpowiedzUsuńObie notki do zapamiętania.
Ewa
aro 50
OdpowiedzUsuńTo świętokradztwo,
szacunek musi być.
Smutne, że nikt z decydentów
nie chce tego zmienić.
Ludzie tego nie widzą, nie zwracają uwagi. Dzięki Tobie i ja patrzę uważniej wokół siebie. Ktoś , kto budował i wykorzystał te macewy , to już inna sprawa i należy to piętnować. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJakie to smutne, że ludzie nie mają szacunku dla szczątków zmarłych i ich grobów.Cóż, że to byli ludzie innej wiary;człowiek zawsze będzie człowiekiem niezależnie od wyznania.
OdpowiedzUsuńJa myślałam, że już nie znajdę tych macew, że dawno zostały przeniesione na młodszy kirkut czerniawski. Wchodzimy na boisko... Ja mam słaby wzrok, ale Piotrek już z daleka mówi: "Są. Widzę je wyraźnie. Nie ma wątpliwości, to macewy."
OdpowiedzUsuń:(:(:(