sobota, 22 września 2012

Magnes


Granada. Sklepik z pamiątkami. Przyglądam się od niechcenia wyrobom wszelkiej “maści” i nagle dostrzegam uroczy magnes w formie buta tancerki flamenco. Zrobiony z prawdziwej skóry, dzięki czemu nie wygląda tandetnie. Piotrek trzeźwo stwierdza: “Jak dobrze, że mamy zabudowaną lodówkę.”

Gdy mój wzrok przykuwa magnes z ceramiczną menorą mój mąż już wie, że wspomniana przeszkoda jest bez znaczenia :)


piątek, 21 września 2012

Spóźnione


Nadejście żydowskiego Nowego Roku świętowałam z duchami Sefardyjczyków... dlatego dopiero teraz składam Wam tradycyjne życzenia: Szana towa u’metuka! Dobrego i słodkiego roku!

W Rosz ha-Szana spożywa się m.in. owoc granatu (hebr. rimon), kojarzony (z uwagi na mnogość ziarenek) z 613 nakazami i zakazami judaizmu, których powinien przestrzegać każdy bogobojny Żyd. Granat to także symbol wiedzy i płodności. Sami zdecydujcie, czego Wam życzyć więcej ;)

Sefarad - hebr. Hiszpania. To tam właśnie byłam. M.in. w Granadzie, której symbolem jest owoc granatu.






sobota, 1 września 2012

Kup pan pralkę!


Miała dziesięć lat, gdy wybuchła wojna. Ta obeszła się z nią brutalnie. Zniszczona, zbezczeszczona, służyła Niemcom jako magazyn zboża. Przeżyła, ale to nie koniec jej cierpień. Nie wrócili dawni wyznawcy. W nowym, wolnym, pięknym świecie (i mowa tu nie o czasach komuny, ale 2012 roku) pełni funkcję sklepu.

Synagoga w Busku-Zdroju. O, przepraszam - sklep ze sprzętem RTV i AGD.

Co lepsze, co gorsze? Magazyn, czy sklep. Sklep, czy magazyn. Okupant, czy swój. Swój, czy okupant. Licytujmy! Pamięć i kultywowanie tradycji żydowskiej... W Busku nawet o tym nie słyszeli.

A architektura taka, że ani się wyprzeć, ani zamaskować...

Nad wejściem właściciel powinien powiesić portret Żyda z pieniążkiem. Żeby interes szedł lepiej. I koniecznie reklamowy baner: Kup pan pralkę w synagodze! Wypierze wszystko na błysk. Sumienie też.



Wschodnia ściana od zewnątrz.


Wschodnia ściana od wewnątrz.
 

Przesłonięty balkon babińca.