niedziela, 9 października 2011

Jesień


W Krakowie jesień. Jesień i nic tego nie zmieni. Ostatnie ciepłe dni minęły bezpowrotnie. Za to włączyli ogrzewanie i po raz pierwszy od kilku lat nie musiałam dzwonić i dopominać się o to. Miło siedzi się w domu. Do łask wrócił czajnik na podgrzewaczu, z porcją herbaty na cały wieczór. Obłożona książkami nie wychodzę spod kocyka. I tylko...




Źródło

7 komentarzy:

  1. Jak pierwszy raz widziałam ten film na Forum Żydów Polskich płakałam jak bóbr.Teraz będę oglądać z maturzystami.
    Anna J.Kloza

    OdpowiedzUsuń
  2. Wraz z jesiennym chłodem wracają smutki. Ciepłe kaloryfery i herbata nie wszystkie przegonią. I dobrze. Póki trwa pamięć i tęsknota, do minionych dni można czasem jeszcze wrócić. Choćby w snach.Później zostaje już tylko historia.
    Pozdrawiam ciepło, również spod kocyka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to mamy podobnie.... ;) Pozdrawiam życząc udanej lektury. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę, też bym chciała posiedzieć trochę pod kocykiem ;-) Póki co, praca wzywa ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Dziewczyny. Aniu, to świetny pomysł! Pozdrawiam Was ciepło i przytulnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj nieprzyjemnie w Krakowie ostatnimi dniami :(
    Pogoda niestety nie sprzyja spacerom :(

    OdpowiedzUsuń