Zdecydowanie przewrotny tytuł posta, gdyż jako ateistka słowa “grzech” nie uznaję… Z drugiej strony bardzo na miejscu, jeśli chodzi o ortodoksyjny judaizm.
Wyborna ośmiornica, która zagościła na moim talerzu (w stylu tzw. galicyjskim, a mam tu na myśli Hiszpanię) jest oczywiście trefna, jak wszystkie owoce morza.
Błogo mi… Zielono, “grzesznie” i radośnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz