poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Przypadek


Zobaczcie, jaki gobelin zdobił ścianę naszego hotelowego pokoju w Lublinie :)




Nie wiem, co wisiało w innych, sprawdzić mogłam jedynie gobeliny na klatce schodowej. Żadnych żydowskich motywów.

Przypadek więc, czy nie przypadek? W każdym razie miły akcent - jak się okazało bardzo udanego pobytu.

4 komentarze:

  1. To rzeczywiście zastanawiające??? Oj, atmosfera zagęściła się na początku wizyty, ciekawi, co będzie dalej? Bożena

    OdpowiedzUsuń
  2. a od kiedy to my Olu wierzymy w przypadki, co? hę? no aj już nic nie mówię, nic a nic :)))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Bożenko, będą kolejne opowieści z Lublina, dwie już nawet "napisały się".
    Kasieńko, ba! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie sądzę, żeby był to przypadek... Może ten, kto go zawieszał miał doń sentyment :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń