niedziela, 27 grudnia 2009
"Mam tak samo jak Wy..."
Parafrazując Czesława Niemena chcę jeszcze na moment zatrzymać magię Świąt, podzielić się z Wami moją radością z tych wyjątkowych dni miłości, bliskości, ciepła i wypoczynku. Ich klimat najlepiej odda garść zdjęć Piotra - dokumentalisty.
Czas na kilka tytułowych podobieństw...
Kanapa jak u Magody :)
Świecznik jak u Olli :)
Piesek jak u Ori :) Taką biszkoptową (i słodką) Astuszkę kiedyś miałam.
Takie ozdoby udało nam się - wspólnie z Piotrem - wykonać od A do Z własnoręcznie (poza tkaniem płótna:) Powstały z inspiracji wielu wspaniałych blogów wielu utalentowanych Dziewczyn. Dziękuję Wam - za pomysły i to, że uwierzyłam, że też potrafię (przynajmniej co nieco:)
Z ozdób j.w. powstały takie oto zestawy upominkowe, wręczone tuż przed Świętami miłym sercu osobom.
Ja także otrzymałam prezent, który w dodatku był 100% niespodzianką! W przeddzień Wigilii odebrałam z poczty paczuszkę. W pudełku był pięknie otulony czajniczek Mi. To przedmiot z rodzinną historią w tle, pięknie opowiedzianą przez Kasię ino-ino.
Nowym osobom, które podzieliły się ze mną na blogu swoimi refleksjami, uwagami, emocjami - serdecznie dziękuję. Pofrunęły już do nich rymowanki :) Zapraszam do "domów" Gości Bobe Majse.
Jaga
Nadim 1
Nadim 2
Asiula
Kankanka
Ori
Pasjonatka
Minimysz
Edeszka
Ushii
Sara
Aploch
Lady Aga
Barbaratoja
Cóż mogę powiedzieć na koniec... a może lepiej zaśpiewać?
Hava nagila, hava nagila,
Hava nagila, venismecha.
Hava neranena, hava neranena,
Hava neranena, venismecha.
Radujmy się, radujmy się,
Radujmy się i cieszmy.
Śpiewajmy, śpiewajmy,
Śpiewajmy i cieszmy się.
Po hebrajsku i polsku oczywiście.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A dank zejer:)(nie wiem, czy dobrze, ale jidysz się uczyłam jeden semestr jakieś 20 lat temu, więc...)
OdpowiedzUsuńŚlicznie i klimatycznie - zdolna z Ciebie Ola.
Jestem tu pierwszy raz i jakże mi miło,bo ja również fascynuję się a nawet kocham Izrael i wszystko co z nim związane:)cieszę się,że znalazłam kolejne piękne miejsce w sieci,pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńCudownie jest czuć się u kogoś mile widzianym gościem!!! Dziękuję Olu i Piotrze!
OdpowiedzUsuńpięknie Wam wyszły ozdoby, a te lniane - genialne!
OdpowiedzUsuńOlu, Oleńko...
dziękuję, że Jesteś... mooocno Cię utulam...
Ty wiesz :)
Kochana, tak bardzo Ci dziękuję - za wszystkie Twoje posty, za wszystkie wpisy, za "rymowankę" - bo jeszcze tego nie zrobiłam, wstyd. Za to, że jesteś i że się "objawiłaś" :) I za nastrojowe niezwykle zdjęcia też Wam dziękuję.
OdpowiedzUsuńOzdoby lniane prześliczne! I cała reszta :)
Całusy, P.
Drogie Moje,
OdpowiedzUsuńJesteście słońcem tegorocznej zimy!
Dziękuję za wszystkie piękne słowa, Wasze odwiedziny, wsparcie.
Piotra ogromnie cieszą pochwały zdjęć. To mój mąż, ale Wasze słowa uznania potwierdzają moje odczucia. Gdyby nie zdjęcia Piotra - Bobe Majse nie byłoby tym samym blogiem. Dlatego pod choinką Piotr znalazł kilka fotograficznych gadżetów :)
Moją pasją jest judaizm, Jego - fotografia. Idealny mariaż hobby dla judaistycznego bloga :)
Mocno i serdecznie - ściskam i pozdrawiam - Ola
nawet nie wiedzialam ze jest cos takiego jak slownik judaistyczny :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie udekorowany stół, śliczne dekoracje i prezenty :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam - będę tu gościem, bo bardzo mi się podoba :)
Rymowanka jest cudna - Baabci się spodobała /w szaleńczym wrotkukoło i ścigając się z wiatrem zdążyła mi szepnąć/. Dziękuję w Jej imieniu :)
OdpowiedzUsuńNawet nie spodziewałaś się że jesteś taka zdolniacha, czyż nie? Piękne paczki powstały, a choinki wydaja mi się wyprostowane na manekinie. Nie zaszyłaś w nich duszy żelazkowej, co by je prasowała od środka?
Hava nagila, venismecha w tych i innych latach Pańskich!
Mam tak samo jak Ty... Słownik Judaistyczny oraz lekkiego bzika na tle zainteresowania kulturą i literaturą żydowską szeroko pojętą (pisarze języków: jidysz, hebrajskiego i polskiego);)
OdpowiedzUsuńA Hava nagila, hava nagila... to ulubiona pieśń Juliana Stryjkowskiego :)
Pozdrawiam serdecznie i świątecznie:)
Dziękuję za rymowankę! To było dla mnie;-))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Basia
Blogu Niedzielny - jest! dwutomowy, tylko że tomu nr 1 zabrakło (bo to się w taniej książce kupuje :) ale Gwiazdor został usilnie poproszony przez Bobe Majse, aby przyniósł choć tom drugi. Więc się zaczytuję, a to można "łykać" po jednym hasełku przed snem :)
OdpowiedzUsuńElle - dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Zostań z Bobe Majse, serdecznie zapraszam. Niebawem coś upichcę ;)
Aploch - całuję Babcię (o ile uda mi się ją dogonić ;) Płótno prasowałam trochę przed szyciem, a potem uważaliśmy z Piotrem żeby się zbytnio nie pomięło, no i ostrożni byliśmy z upychaniem waty. Piotr miał do tego upychania duuuużo cierpliwości, więc to jego choinki wzięły udział w sesji ;)
An-na - witaj zbzikowana Siostro! Jest nas już dwie, a mocno wierzę, że nie jesteśmy ani pierwsze, ani ostatnie ;)
Basiu, to była czysta przyjemność.
Pozdrawiam Was gorąco,
Ola
Olu, "znamy" się krótko ale już nie wyobrażam sobie wejścia do internetu aby nie sprawdzić czy nie ma nowego Twojego posta!
OdpowiedzUsuńZacznę od Waszych ręcznych wyrobów - zachwycona jestem! Piękne!
Teraz do Piotra: jestem fanką Twoich zdjęć!
Uściskuję Was oboje, życzę wiele szczęścia w nadchodzącym roku i cieszę się, że jesteście!
Droga Magodo, jak nie ma Twoich postów (min. 2 tygodniowo), to ja jestem "na głodzie". Najzwyczajniej uzależniłam się i nie zamierzam się leczyć ;) Dobrze mi z tym! Otwieranie komputera nigdy nie było tak ekscytujące, jak od chwili gdy na świecie pojawiło się Bobe Majse :) Jaki komentarz znajdę w skrzynce? Kto nowy dołączył do Gości bloga? Co Kochane Dziewczyny zrobiły, napisały, ugotowały wspaniałego? Co słychać w Bieszczadach, Poznaniu, Jeleniej Górze itd...?
OdpowiedzUsuńPiotr serdecznie dziękuje za taką wyjątkową fankę :) Ja też dziękuję, bo to mój mąż i po prostu się cieszę, zwłaszcza gdy widzę, jak się stara.
Wyroby sprawiły nam ogrom radości. Serduszka "zgapiłam" od Ciebie :)
Ściskam Cię mocno, Nowy Rok powitaj szampańskim trunkiem i humorem, a potem uczyń go takim, jakim chcesz, aby był. Serdecznie - Ola
Pięknie, i piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, zdrowia i spełnienia marzeń życzę Ci z całego serca w Nowym Roku 2010 :)
Ależ nastrojowo na tych zdjęciach! A ozdoby cudne, aż jestem ciekawa z czego zrobione są te białe kształty.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku, spokoju i dobrych serc wokół.
Wspaniałego Nowego Roku, Dziewczyny! Niech się snuje łagodnie, bogato i z gracją jak złota nić...
OdpowiedzUsuńRaincloud, białe zawieszki są zrobione z masy plastycznej (można kupić w Empiku, sklepach dla plastyków, a nawet Tesco). Polecam: nie brudzi, całkiem dobrze wycina się kształty i twardnieje do 2 dni. Nie trzeba suszyć w piekarniku.
Pozdrawiam, Ola
Olu, przepiękna oprawa świąteczna, i jak zwykle mistrzowsko sfotografowana. Gratulacje dla obojga - piękne pomysły i piękne wykonanie, harmonijnie wszystko jest z sobą zgrane, dopracowane w detalach.
OdpowiedzUsuńUkłony głębokie dla mistrza fotografii,nie pierwszy raz Jego zdjęcia budzą mój zachwyt i niekłamany podziw.
Ollu, przepięknie z Piotrem dziękujemy! Takie pochwały z Twoich ust (ach, ten gust!) brzmią podwójnie wyjątkowo :) Uściski - Ola
OdpowiedzUsuńPiękne ozdoby i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńP.S.
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i zapraszam ponownie :)