Miechunka w letniej odsłonie
Dzisiaj świętuję powrót Piotra z dwutygodniowej podróży służbowej. Jest mi miło, lekko, słodko i radośnie, a to wszystko najlepiej wyrazi ukochana miechunka. Pisałam już o niej tutaj. Tym razem w letniej, deserowej odsłonie.
Lekko
Słodko
:) pamiętam tamtem post, jeden z pierwszych Twoich jakie czytałem :)
OdpowiedzUsuńa co to takiego dobrego tam na talerzyku?
Nowy komentarz do posta "Miechunka" dodany przez damurek :
OdpowiedzUsuńA u mnie w ogrodzie miechunka rośnie jak szalona ... jest nie tylko piękna ale i uparta bo wystarczy, że kawałek korzonka pozostanie w ziemi to ona znowu do słonka się rwie ... muszę w końcu specjalne miejsce tylko dla niej przygotować:)
To ciekawe, że w Bieszczadach nie chce rosnąć choć taka odporna i uparta (może taka jest tylko w moim ogrodzie?).
Żywię więc do niej dwa skrajne uczucia - negatywne za jej ,,wszędowłażenie,, i pozytywne za jej urok osobisty:)
Miłego dnia całego .... pozdrawiam słonecznie:)
To smaczny owocek i sympatyczny:) Jak kiedyś wrócimy do działkowych wypadów zasieję ją sobie. To pod miechunką na talerzyku również bardzo interesujące, z jakimś kremikiem w środku i konfiturą wkoło, ummmmmm.... A jak tam Festiwal? Walczysz pewnie z setkami zdjęć i szykujesz smakowite posty:) Czekamy więc cierpliwie:)))
OdpowiedzUsuńhaaa, super! wreszcie wiem jak to się nazywa. Bardzo przyjemny owoc i wizualnie i spożywczo :) Do tej pory mówiłam na to "lampionki".
OdpowiedzUsuńHa!Nie wiedziałam,że to smaczny owoc do zjedzenia.Zasuszony,często gości w moim wazonie jesienią,kiedy świeże kwiaty są droższe-nie posiadam własnego ogrodu;)
OdpowiedzUsuńTo drugie na talerzyku...mniam, mniam..kusząco wygląda:)
Kimonku, Michaelino, Kaprysiu na talerzyku pysznią się naleśniki z białą czekoladą :) Serwowane w knajpce "Moment" przy ul. Józefa na Kazimierzu.
OdpowiedzUsuńDamurku, podrzuć trochę do Krakowa ;)
Kaprysiu, Festiwal już na dobre zagościł na Kazimierzu. Intensywnie uczestniczyłam w weekend, teraz słucham koncertu on-line z Templa. Polecam tę opcję. Można się połączyć przez stronę FKŻ.
Tolorips, lampionki to urocze i adekwatne określenie. Na miechunkę mówi się także żydowska wiśnia. I jak tu nie kochać miechunki! :)
Pozdrawiam Was serdecznie.
Olu,
OdpowiedzUsuńmam, mam "Dziewczynke w zielonym sweterku".
Pozdrawiam,
Kasia
Kasiu, no to teraz przed Tobą trudna emocjonalnie, ale bardzo wciągająca lektura. Ja nadal się z niej nie otrząsnęłam. Napisz koniecznie, jak skończysz.
OdpowiedzUsuń