piątek, 5 lutego 2010
Odliczanie
- Z prędkością światła przenoszę się z epoki w epokę.
- Płaczę wraz z Żydami wypędzanymi z Hiszpanii.
- Tańczę z chasydami.
- Podziwiam najstarszą polską macewę.
- Wzruszam się przepowiednią Teodora Herzla.
- Wygrażam postanowieniom Soboru Laterańskiego IV.
- Zwiedzam synagogę reformowaną.
Niejeden pomyśli: "To już koniec Bobe Majse". Nieprawda! To dopiero początek :) Jutro zdaję ostatnie dwa egzaminy sesji zimowej. To wiele tłumaczy, prawda? Także moje milczenie. Na razie tylko daję znak życia i obiecuję judaistyczny wpis. Już niebawem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
trzymam kciuki, trzymam kciuki, trzymam kciuki... nieustannie... myślą Cię obejmuję ciepłą...
OdpowiedzUsuń(a pijąc kefirek niezmiennie uśmiecham się i wysyłam Ci ten uśmiech)...
utulam...
Noooo, juz chyba o tej porze zwalilas komisję z nóg wiedzą i erudycją i dostałaś najlepszą ocenę z możliwych!I pewnie w nagrodę poszłas sobie na sliczny spacerek po Kaziemierzu;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Co za dziewczyna!!!! Czekam z utęsknieniem na koniec twojej sesji......
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńTeraz już mogę swobodnie dziękować! Baaaaaaaaardzo dziękuję za trzymanie kciuków i wszystkie ciepłe słowa wsparcia. Pomogły, i to jak!
OdpowiedzUsuńKasiu, kefirek łączy, prawda? ;) ale dzisiaj piję szampana, a co! Wykorzystuję moment, kiedy jeszcze jestem w stanie sklecić kilka w miarę sensownych zdań... :)
Ori, z nóg zwalę się za chwilę ja sama, za sprawą wspomnianego wyżej trunku :):):) Jak zgadłaś, że "po" pojechaliśmy na Kazimierz?! Tyle, że nie na spacer (zbyt zimno i wietrznie), ale na schabowego (ciiiiiii), a potem do "Chederu": na herbatkę z glonem, ciastko i czekoladę z chili.
Raf, odezwę się mailowo. Piotr już szykuje utensylia kulinarne :):):)
No to i ja swoje kciuki dla Ciebie trzymam!!
OdpowiedzUsuń