“O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno…
Jęk szklany… płacz szklany… a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny…
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny…
(...) Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny…
Kto? Nie wiem… Ktoś odszedł i jestem samotny…
Ktoś umarł… Kto? Próżno w pamięci swej grzebię…
Ktoś drogi… wszak byłem na jakimś pogrzebie…”
/fr. wiersza “Deszcz jesienny” Leopolda Staffa/
....... zaduma ...... piękne wspomnienie..... dzięki Bobe
OdpowiedzUsuńKtoś odchodzi, Ktoś inny przychodzi... Ponoć taki właśnie był dzień kiedy Adonai zszedł do Abrahama na Synai, dżdżysty, pochmurny... piękny wiersz :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń