poniedziałek, 7 grudnia 2015

Mojżesz i jego trzej synowie


Krakowska 13 - dobry adres. Przedwojenny, kulinarny, żydowski. To tu mieściła się - sławna w całym mieście - restauracja Thorna.

Koszerna, a jakże!, ale równie chętnie odwiedzana przez nie Żydów - profesorów, urzędników, literatów. A wszystko to za sprawą wybornej kuchni (gęsie szyjki, faszerowany szczupak) i wytwornej, dyskretnej obsługi (trzech synów Thorna w roli kelnerów).

Gości witał w hallu dostojny właściciel, wyglądem przypominający biblijnego starca. Kto wie, może i samego Mojżesza?!

W lokalu nie przyjmowano napiwków, a w soboty (Szabat) nie pobierano także opłat za konsumpcję. Informowano jedynie klienta, że należność uiści przy innej okazji. Z jednej strony zaufanie, z drugiej uczciwość.

Przychodziło się tam ponoć nie jak do restauracji, ale tradycyjnego żydowskiego domu. Ech!





Dziś już tylko ślad po mezuzie...

5 komentarzy:

  1. Szkoda, że już nie ma takich cudownych miejsc. Może kiedyś ktoś ponownie zrobi tam piękną, koszerną restaurację.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie w Oświęcimiu w domu ostatniego Żyda Szymona Klugera powstała Cafe Bergson. Zaraz obok Synagogi. Piękne przytulne i bogate kulturalnie miejsce. Mezuza też jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam, podziwiam, cieszę się, że dom ocalał.

      Usuń
    2. Ja też się czuję tam u siebie, wszak Oświęcim to moje rodzinne miasto :)

      Usuń