Co sądzicie o tym zdjęciu? Bardzo je lubię. Przywołuje tak wiele myśli, skojarzeń, refleksji, że... aż nie potrafię ich ubrać w słowa. Zostawię jak jest.
Za oknem fasada Synagogi pod Białym Bocianem we Wrocławiu.
"Cudnie pleciesz" - powiedział Clou na widok moich chałek.
Poznałem już na miniaturce w liście obserwowanych blogów, że to "moje" miasto :)
OdpowiedzUsuńPiękne miasto! Może walczyć o palmę pierwszeństwa z Krakowem. Tylko... synagog mamy więcej :) Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wpis.
UsuńI macie zdecydowanie lepszą politykę własnościową (a co za tym idzie są one zagospodarowane i nierzadko bardzo piękne) odnośnie podwórek kamienic :) Pozdrowienia!
Usuńto takie spojrzenie jednocześnie blisko i w dal.... piękne... niezwykłe... i rzeczywiście uruchamia lawinę myśli....
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Wrocławia!
OdpowiedzUsuńByłaś, czy wysłałaś tylko delegata?
Ela
Elu, byliśmy wtedy razem z Piotrem (już parę ładnych lat temu). Synagoga właśnie powstała jak Feniks z popiołów, ale na dziedzińcu wciąż układano kostkę. Zatem do sali modlitewnej w głównym budynku przechodziliśmy z naszym przewodnikiem "tajniackimi" korytarzami obok koszernej stołówki. I to właśnie gdzieś tam Piotrek zrobił zdjęcie.
Usuń