środa, 6 lutego 2013

Tabliczka


“Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu
strzelający nad ogrom królewskich piramid
nie naruszą go deszcze gryzące nie zburzy
oszalały Akwilon oszczędzi go nawet 


łańcuch lat niezliczonych i mijanie wieków
Nie wszystek umrę wiem że uniknie pogrzebu
cząstka nie byle jaka...”

/Horacy, fr. “Wybudowałem pomnik”/

Działoszyccy Żydzi byli zwykłymi ludźmi. Może ktoś z nich rymował, może muzykował. Nikt nie wyrósł na miarę Horacego. Jedynym pomnikiem, jaki przeznaczyło im życie był pośmiertny nagrobek.

Stały macewy na ogrodzonym murem kirkucie. Stał dom przedpogrzebowy i dom dozorcy. To wszystko nie zniknęło jednego dnia. To wszystko nie zniknęło wyłącznie z winy okupanta. Faktem jest, że zniknęło. Dzisiejszy cmentarz to dziki las bez jednego zachowanego nagrobka. Ich symboliczną funkcję pełnią wyrosłe na szczątkach ludzkich drzewa, a od 2009 roku przymocowane do drzew dwujęzyczne tabliczki.

Tabliczka. Żaden spiż, ani królewska piramida. Wiatr nią szarpie, strąca z drzewa, deszcz znaczy rdzą. A jednak... “nie wszystek umrę”. 







3 komentarze:

  1. "Tabliczka. Żaden spiż, ani królewska piramida. Wiatr nią szarpie, strąca z drzewa, deszcz znaczy rdzą. A jednak... <>" bo, jeśli mogę dopowiedzieć, są ludzie, którzy przychodzą, są ludzie, w których głowie zrodził się pomysł upamiętnienia tego miejsca, położenia kresu niepamięci, są ludzie, którzy przychodzą, poświęcają swój czas, sprzątają, przywieszają tabliczki znowu, wymieniają zardzewiałe na nowe. Są ludzie, którzy interesują się działoszyckimi Żydami, choć ludzie na nich dziwnie patrzą, choć nie tak dziwnie, jak 6 lat temu, kiedy pewna rudowłosa dziewczynka z aparatem z obiektywem niemal większym od niej robiła zdjęcia synagogi i dopytywała się mieszkańców o ludność żydowską. Są ludzie, mało ludzi, ale jednak, są Ci, którzy wiedzą o teatrze żydowskim w przedwojennych Działoszycach, o drużynie piłkarskiej, o zakładzie fotograficznym. Tego już nie ma. I to nigdy nie powróci. Ale, choć to jeden z najbanalniejszych truizmów, człowiek istnieje póki ktoś o nim pamięta. A my przecież pamiętamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne uzupełnienie mojego posta. Dokładnie o to chodziło.

      Usuń