Szabat, Szabat, Szabat! A jak Szabat, to i chałka. Nie, dwie chałki pod serwetą - na pamiątkę podwójnej porcji manny, którą w każdy piątek / sobotę Bóg zsyłał wędrującym przez pustynię Żydom. Okrywająca chałki materia symbolizuje rosę, która osiadła na mannie.
Szabat Szalom! i... smacznego.
Mamele contra Bobe (w kwestii pieczenia chałek;):):)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak na debiut, to faktycznie wyszły nieźle :) Ciut suche w smaku, ale może ciasto za długo było ogrzewane przed pieczeniem.
UsuńA teraz warkocz
OdpowiedzUsuńz sześciu!...
Czyli... mały warkocz na dużym? ;):):):)
UsuńDziękuję za Molly :)
OdpowiedzUsuńWpis u Ciebie mnie natchnął! :) Poszperałam w niezawodnym necie i... jest, raptem z kilkugodzinnym opóźnieniem w stosunku do posta. Publikowałam go po prawie 3 butelkach wina (wypitych przez 4 osoby, żeby nie było:), więc... rano musiałam także poprawić "macę" na "mannę" :):):)
UsuńWszystkiego najlepszego, Bobe Majse! :) Moja mama robi taką chałkę w formie okrągłej - nasza babcia pochodziła ze wschodu i taką robiła na Boże Narodzenie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twoje wpisy, lubię tu zaglądać :)
Dziękuję i odwzajemniam :) A masz może zdjęcie takiej chałki? Mój mail: bobemajse@tandemja.pl
UsuńJakie piękne przenikanie kultur i tradycji... I nie znalazł się nigdy żaden życzliwy, który nie powiedział babci, że to absurd?! :):):);););) (to tylko aluzja do pewnego anonimowego komentarza pod poprzednim postem. Pozdrawiam serdecznie!
:) Moja babcia, mimo że była cichą kobietą mieszkającą całe życie na wsi (i tej na Wschodzie - w Dżurkowie k. Kołomyi i tej późniejszej na Ziemiach Zachodnich), potrafiła się obronić przed takimi Anonimowymi życzliwymi :P I tego Ci, życze Bobe Majse! A bułkę prześlę za chwilkę na maila! Przepis znajdziesz na moim blogu :)
UsuńObie niesamowite: babcia i wnuczka! :) Czekam na zdjęcie i oczywiście zaraz zajrzę na Twojego bloga. Zresztą... robiłam to już wcześniej :)
UsuńCudnie pleciesz :-)
OdpowiedzUsuńZ dzieciństwa jawi się wspomnienie niedzielnych śniadania z obowiązkową chałką posmarowaną masłem do kako ...
:D
UsuńAleż masz wspomnienia! Zazdroszczę. A ponieważ nigdy na nic nie jest za późno, to... następną chałkę zjem w stylu Clou :)
Bobe...przepis na okrągłą chałkę jest w ksiązce Malki Kafki..
OdpowiedzUsuńDzięki, Berku za info. Nieoceniony jak zawsze! :)
Usuń