piątek, 17 sierpnia 2012

Migawki


Urlop, słońce i toruńska Starówka. Spacer z miejskim przewodnikiem. Miły, uśmiechnięty, zaangażowany. Nie liczy minut - wie, że takiej perełki nie sposób pokazać w dwie godziny. Na pytanie (zgadnijcie, kto je zadał;) o lokalne judaika odpowiada długo i serdecznie. I tylko... unika słów “Żyd”, “Żydzi”. Słyszymy “starozakonni”, albo “starsi bracia w wierze”. Wyłącznie.

Koncert “Pieśń wieczności” w toruńskim Dworze Artusa. Męski Zespół Wokalny “Kairos” pod batutą Borysa Somerschafa. Pieśni i utwory instrumentalne. Łacina, ormiański, gruziński, hebrajski. Lutnia arabska, zurna, klarnet, flety, bębny afrykańskie i arabskie.
Za moimi plecami trzy starsze panie wnikliwie studiują program. Gdy dochodzą do pieśni szabatowej “Szalom Alejchem”, jedna z nich komentuje podniesionym głosem: “To tam (ciekawe, jakie “tam” ma na myśli) są też Żydzi?!!” Zaś w trakcie koncertu dodaje: “Oni źle to śpiewają. Powinno być “aleikum”.


5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy były nobliwe. "Klachały" jak pospolite przekupki. W dodatku w trakcie koncertu :(

      Usuń
    2. Zdaje się, że panie miały na myśli arabską wersję pozdrowienia...

      Usuń
  2. A czemu nie zapytałaś, dlaczego unika słowa "Żyd"? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zrobiłam tego i nic mnie nie tłumaczy :( A męczy...

      Jego serdeczność i pozytywne opinie na temat rabina Kaliszera wkazywały raczej na osobę, która uważa, że to jakieś niestosowne / obraźliwe określenie.

      A zwróciłaś uwagę na "starsi bracia w wierze", podświadomie zakładające, że wszyscy słuchacze to katolicy? Cóż to bowiem oznacza np. dla ateisty? Nic. Kompletnie nic.

      Ech, z tym panem to by trzeba dłużej pogadać... ;) Myślę jednak, że rokuje dobrze :);)


      Usuń