Chanuka po polsku
"Widzisz, dawniej dziad mój, krawiec z Toporowa,
Wiódł w ten wieczór mnie do okna i całował -
I zapalał żółtą ręką po kolei
Osiem świateł smutku i nadziei..."
/Maurycy Szymel, fr. wiersza "Zapal świeczkę chanukową"/
rys. Toby Knobel Fluek, źródło
W nocy, gdy się dom pogrążył w śnie już,
OdpowiedzUsuńJawił się zdumionym oczom Machabeusz
I kapłani szukający wciąż oliwy...
Jak szczęśliwy byłem wtedy, jak szczęśliwy.
Pozdrawiam
No tak! Przecież jutro Chanuka! Na pewno zapalę świeczkę, jedną, ale to też dowód pamięci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
B.
Czytam Ciebie i chłonę każde słowo ! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńPłomienie chanukowych świec, betlejemskie światełko pokoju - ogrzewają ludzkie serca i rozświetlają drogę naszego życia, zapalamy je tuż przed Bożym Narodzeniem. W każdej kulturze światło jest tym co niesie nadzieję.Bożena
OdpowiedzUsuńO, to już?!
OdpowiedzUsuńŻyczę tobie Olu i wszystkim czytelnikom Bobe Majse spotkania Światła na drogach życia.
Jakkolwiek patetycznie może to brzmieć - wszystkiego co dobre, a przede wszystkim otwartego serca!
Ela
Pięknych Świąt :)
OdpowiedzUsuńKochani, dziękuję za życzenia i miłe słowa. W tym roku znowu spotykają się dwa święta, dwóch wielkich religii...
OdpowiedzUsuńPoprzednio były to Szabat i Boże Narodzenie, teraz Chanuka i Boże Narodzenie.
Świętujmy zatem radośnie wszyscy razem!