Latarnia
Pozostając w kręgu światła...
Jest w Lublinie latarnia uliczna, która świeci 24 godziny na dobę, 365 dni w roku. Latarnia nie-byle-jaka - przedwojenna, zabytkowa. Stoi na terenie dawnej - obecnie nieistniejącej - dzielnicy żydowskiej.
Kolejne bezcenne światełko pamięci.
Piękny symbol. Może tylko troszeczkę nie ekologiczny;)A dlaczego wszystkie latarnie nie są takie ładne? No, dlaczego się pytam?
OdpowiedzUsuńniechaj się świeci......
OdpowiedzUsuńPójdę sprawdzić, czy faktycznie codziennie i bez przerw. Mam niedaleko.
OdpowiedzUsuńW końcu Lublin ;) Polecam Pani niesamowite publikacje Teatru NN, oraz dwia albumy "Jerozolima Królestwa Polskiego" i "Zagłada lubelskiego getta". Dziś Lublin zionie pustką Podzamcza...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pozdrowienia z Lublina:)
OdpowiedzUsuńNiezwykle delikatny znak...
OdpowiedzUsuńNiezwykła ta uliczna latarnia w Lublinie. Bożena
OdpowiedzUsuńKaprysiu, bo nie są przedwojenne ;)
OdpowiedzUsuńAga, koniecznie daj znać. Myślę jednak, że Ośrodek Brama Grodzka (w końcu po sąsiedzku) czuwa...
Anonimowy, o Lublinie było już co nieco na blogu, ale to wciąż za mało i obiecuję więcej. Materiał mam spory i myślę, że ciekawy. Przed Ośrodkiem Teatr NN i Brama Grodzka chylę czoła. Dziękuję za tytuły. A Podzamcze... Przestrzeń tym dotkliwiej daje odczuć pustkę :(
Paulino, także pozdrawiam :) W pięknym mieście żyć Ci przyszło...
Bożenko, Scenki, Kasiu, niezwykły, niezwykle delikatny i niech się świeci! Czyli krótko: w pełni się z Wami zgadzam :)