sobota, 19 marca 2011

To, co pozostało


Bazy dla maszyn - pozostałości baraku metalurgicznego.

"Model piekła, któremu na imię "Płaszów"... Obóz ten już nie istnieje dziś. Niemcy w panicznej ucieczce z Krakowa rozebrali i wywieźli ze sobą wszystkie baraki. Zwłoki dziesiątek tysięcy pomordowanych zdążyli jeszcze wyciągnąć z masowych mogił i spalić (...) Okrutny KL "Płaszów" został wymazany z powierzchni Ziemi - pozostał on tylko wyryty we wspomnieniach jego ofiar." /J.Bau, "Czas zbezczeszczenia"/

Szary Domek - obozowy karcer. Przed wojną budynek należący do Chewra Kadisza (Bractwo Pogrzebowe).

"Kto dostał skierowanie do tego fachowego zakładu, nie wychodził już o własnych siłach; ciągnięto go za nogi, prosto do masowej mogiły, gdzie oczekiwali go towarzysze wspólnego losu, którzy tego dnia zakończyli beznadziejną walkę o byt." /J.Bau, "Czas zbezczeszczenia"/

Ruiny wysadzonego przez Niemców domu przedpogrzebowego (w tradycji żydowskiej miejsce przygotowywania zwłok do pochówku).

"Dzień wyznaczony na wykonanie eksplozji był pogodny i słoneczny (...) Przed godziną 13:30 w krótkim odstępie czasu zadźwięczał dwukrotnie sygnał dany trąbką, znak, że zbliża się moment, kiedy naciśnięcie guzika wyzwoli iskrę, od której ekrazyt spłonie wybuchem. Trzeci sygnał, tuż po nim - blask setek płomieni, ogłuszająca detonacja, łomot walących się murów, a nad rozległą ruiną ugodzonego śmiertelnie gmachu wzburzone fale gęstego jak smoła dymu, rosnącego pod sklepieniem bezchmurnego horyzontu w niebotyczną kolumnę." /R.Kiełkowski, "Zlikwidować na miejscu"/

Kolorowe bloki zbudowane na fundamentach dawnych koszar SS.

"Ustawianie koszar było makabryczne. Panowała zima, wiały mroźne i gwałtowne wiatry, padał śnieg zmieszany z deszczem... a budynek wznoszono na spadzistym terenie, na mokrej i błotnistej ziemi (...) Kiedy już stała część budynku, nagle wózek pełen cegieł trącił jedną ze ścian... i cały ten interes zawalił się jak domek z kart. Esesman Hujar (...) oskarżył inżynier Dianę Reiter, że spowodowała katastrofę i zaczął ją biczować (...) Na zakończenie wystrzelił serię kul..." /J.Bau, "Czas zbezczeszczenia"/

Ocembrowane doły - pozostałości obozowych latryn.

"W latrynie można było spotkać znajomych i robić poważne interesy: zamienić chleb na papierosy albo cukier... i jeżeli ktoś posiadał gotówkę, ów szczęśliwiec mógł nawet kupić twarde jajko, masło albo lepkie i miękkie cukierki z podejrzanej i tajemniczej fabryki "Krówka"." /J.Bau, "Czas zbezczeszczenia"/

Panorama obozu w kierunku placu apelowego.

"Ktoś mnie pociągnął gwałtownie, o mało się nie przewróciłam, to mamusia, przesunęła mnie na swoje miejsce (...) Idzie Niemiec wzdłuż szeregu, liczy do dziesięciu, dziesiątą wyciąga za szyję uchwytem zakrzywionej laski (...) Znowu poczułam szarpnięcie. Myślałam, że to już. Nie, przesunęła mnie któraś z kobiet, miała prawie obłęd w oczach, chciałam się z nią szarpać, za późno (...) I nagle: "Rrraus!" Ktoś uczepił się mego rękawa, nie szyi. Otwarłam oczy. Ciągnie opierającą się kobietę, która w ostatniej chwili przestawiła mnie na swoje miejsce." /S.Muller-Madej, "Dziewczynka z Listy Schindlera"/

Jedyny ocalały nagrobek Chaima Jakuba Abrahamera - pradziadka ze strony matki Romy Ligockiej.

"Znaleźliśmy też grób mojego pradziadka. To chyba ostatni kamień nagrobny, jaki pozostał, gdy Niemcy zbezcześcili cmentarz i urządzili na nim obóz w Płaszowie. Teraz leży tu sam jeden. Pojedyncza płyta nagrobna na brązowym, wilgotnym polu." /R.Ligocka, "Dziewczynka w czerwonym płaszczyku"/

Willa Amona Goetha - widok od ulicy.

"Goeth, przed wojną skromny urzędnik prywatny, żył w obozie płaszowskim w luksusowych warunkach, rażących szczególnie na tle bezbrzeżnej nędzy więźniów stłoczonych w przeludnionych barakach. Zajmował pięknie urządzoną willę z pływalnią i natryskami w ogrodzie, zatrudniał złożoną z więźniów liczną służbę żeńską i męską, dla przyjaciół wydawał często wystawne uczty, na których rolę gospodyni spełniała jego przyjaciółka, znana w obozie pod imieniem Majola." /R.Kiełkowski, "Zlikwidować na miejscu"/

Willa Amona Goetha - widok od ogrodu. Balkon, z którego komendant obozu strzelał do więźniów.

"Gdy widzisz Goetha, widzisz śmierć" /"Lista Schindlera"/

C-Dołek - miejsce masowych egzekucji, oraz zbiorowa mogiła (do momentu likwidacji w 1944 roku). Obecnie w tym miejscu znajduje się Pomnik Wyrwanych Serc.

"Widziałam przyjeżdżające auta, przeważnie z Montelupich. Byłam świadkiem, jak wyszła z auta elegancka pani z walizami, wyjęła szczotkę z neseseru i oczyściła zakurzony płaszcz. Nie wiedziała, że to jej ostatnia wędrówka." /N.Karakulska, Archiwum ŻIH w Warszawie/

H-Górka - miejsce masowych egzekucji, oraz zbiorowa mogiła (do momentu likwidacji w 1944 roku). Obecnie w tym miejscu znajduje się krzyż.

"Dzisiaj przyjechała znowu ciężarówka na Górkę (...) W tym transporcie jest dwoje dzieci, chłopczyk, sądząc po wzroście, może ma dziesięć, może dwanaście lat, dziewczynka nie więcej niż cztery. Chłopczyk rozbiera się pierwszy, szybko, bardzo szybko, potem rozbiera dziewczynkę. Objął małą, przycisnął jej główkę do swojego brzucha, stoją bez ruchu." /S.Muller-Madej, "Dziewczynka z Listy Schindlera"/

Pozostałości macew z dwóch cmentarzy żydowskich, na których rozpoczęto budowę obozu.

"Na przeciwległym wzgórzu pasiaci ludzie kruszyli nagrobki na małe kamyki, aby budować szosy. Uderzenia młotów tłukły mi się w uszach nierównym pulsem." /J.Bau, "Czas zbezczeszczenia"/

Współczesna macewa upamiętniająca pochowaną na tym terenie w 1935 roku Sarę Szenirer - założycielkę sieci szkół Bejs Jakow dla dziewcząt z ortodoksyjnych domów.

"Ty przypuszczasz, że dusze, które zostawiły wyschnięte kości pod tymi rozłupanymi kamieniami, idą teraz poskarżyć się przed Wiekuistym? Ty czekasz na cud, albo na reakcję z góry?" /J.Bau, "Czas zbezczeszczenia"/

13 komentarzy:

  1. :* nawet nie wiesz jak bardzo dziękuje Ci za tą podróż...

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny post.

    ja przez rok przejeżdżałam tramwajem obok tego pomnika na Płaszowie w drodze do pracy.

    Gdzie się znajduje ten dom komendanta obozu, w którym to jest miejscu?

    pozdrawiam
    tabakowska

    OdpowiedzUsuń
  3. DZIĘKI...wzruszająco do bólu
    Clou

    OdpowiedzUsuń
  4. Robisz się geniuszem dźgania ostrym narzędziem prosto w serce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Po obejrzeniu filmu Lista Schindlera zawsze zastanawialam sie jak to miejsce teraz wyglada. Dzieki za post.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trudno cokolwiek napisać...
    Jak można skomentować...?
    Olu, dziękuję.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  7. Poruszająca opowieśc. Nie wiedziałam, że tak było z tym obozem w Płaszowie? - wstrząsające! Pozdrawiam. Bożena

    OdpowiedzUsuń
  8. Twój tekst, pozostanie w pamięci, dziękuję bb

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pewno znajde czas na odwiedzenie tych miejsc.
    Dzieki za opowiesc.
    Kasia z Alzacji.

    OdpowiedzUsuń
  10. W wolnej chwili zajrzyj pod http://www.facebook.com/album.php?aid=30000&id=100001812525007&fbid=138790052858078&closeTheater=1#!/profile.php?id=100001812525007 - tam ginęli także Żydzi obok Polaków.
    Feliks Zpopiołów

    OdpowiedzUsuń
  11. Tabakowska, dawna willa Goetha znajduje się przy ulicy Heltmana. Widzisz drogowskaz ul. Jerozolimska na słupie pod Szarym Domkiem? (jedno ze zdjęć w poście). Na lewo jest właśnie ulica Heltmana. Przejezdna, niezbyt ruchliwa. Dochodzi do ul. Kamieńskiego i jest < > równoległa do ul. Wielickiej.

    Pozdrawiam wszystkich refleksyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak dobrze, że powstają takie notki. Poruszające. Zwłaszcza te kolorowe bloki i zbeszczeszczony nagrobek.

    OdpowiedzUsuń