wtorek, 8 marca 2011

Na niedosyt Chagalla


Na niedosyt Chagalla "Hommage à Chagall". W Teatrze Groteska w Krakowie. Odwołane przez znajomych spotkanie zrodziło potrzebę zagospodarowania piątkowego wieczoru. Czasu zostało niewiele, brakowało pomysłów, ale... nie ma przypadków. W kulturalnym dodatku GW "Co jest grane" przykuło moją uwagę nazwisko Chagalla, a potem sprawy potoczyły się błyskawicznie. Wizyta na stronce teatru, telefon do Działu Rezerwacji, zadane drżącym głosem pytanie o wolne bilety i... wielka radość, i... wielkie niedowierzanie, że tak, owszem, bez problemu. Wprawdzie nie w pierwszym rzędzie i nie czwartym, nie bądźmy jednak drobiazgowi.

"Hommage à Chagall" to spektakl, w którym nie pada ani jedno słowo. Historię życia malarza i jego miłości do żony Belli opowiada muzyka i obraz, tworzony przy pomocy kostiumów, masek, lalek, a także ten multimedialny, wspaniale przenikający do świata scenicznego i współgrający z nim. Oczarowani i zaczarowani wchodzimy w Chagallowski krąg, pełen barw, symboli, niezwykłych postaci i unosimy się nad nieskalaną prawem grawitacji Ziemią.

"Najważniejszym celem sztuki nie jest to, aby sprawiać, żeby ludzie śmiali się lub płakali, nie chodzi o to, żeby nas podekscytować, lub rozłościć. Sztuka powinna działać na nas tak samo, jak natura, czyli sprawiać, abyśmy marzyli." /Gustaw Flaubert/

Na niedosyt Chagalla "Hommage à Chagall".

Dla tych, którzy tęsknią za Chagallem, a nie będą mogli wybrać się do teatru... słowo (Wojciech Młynarski), muzyka (Leopold Kozłowski) i obraz (Marc Chagall).



5 komentarzy:

  1. Dzięki Olu! Uściski serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. O, jak ładnie!

    ps. W przyszłym tygodniu będę w Krakówku. Może by tak się spotkać?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech ... wykonanie tejże śpiewki przez Edytę Geppert... niezrównane.
    Swoją drogę życiorys Chagalla to dopiero kawał materiału na filmy, sztuki i wszelkie inne działy sztuki.... Rewolucyjno-bolszewicki komiszarz do spraw kultury okręgu witebskiego nostalgicznym królem serc koserwującym po bajkowemu żydowskie tradycje i atmosferę ortodoksów kresowych. Pozdrawiam clou

    OdpowiedzUsuń
  4. Scenki, ba! Pewnie, że tak. Daj proszę znać, kiedy Ci pasuje.
    Jeśli się zasłuchaliście i zapatrzyliście i się podobało to... ja się bardzo cieszę.
    Pozdrawiam Was serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. I muzyka pana Leopolda, ktorego udalo sie nam spotkac w Klezmer House w Krawkowie, kilka razy.

    Kasia z A.

    OdpowiedzUsuń