niedziela, 25 października 2009

Oswajanie bloga


Wspominałam, że w blogowaniu debiutuję. Nic zatem dziwnego, że od razu coś poszło nie tak. Post był już gotowy, zdjęcie wklejone, brakowało tylko tytułu. Przez dłuższą chwilę nic sensownego nie przychodziło mi na myśl. "Debiut", "początek", "powitanie". Zaraz, zaraz... Jest sobota, 10 minut do północy. Jeśli poczekam z publikacją - będzie niedziela, a niedziela to w żydowskim kalendarzu "dzień pierwszy". Czy może być lepszy tytuł dla debiutanckiego posta na judaistycznym blogu? Poczekałam, opublikowałam, patrzę.


Jest! A jakże: Sobota, 24 października 2009. Ustawienia, formatowanie, strefa czasowa. Dziwna. Zmieniam na środkowoeuropejską. Sprawdzam. Bez zmian: sobota i nie chce być inaczej. Przejście z czasu letniego na zimowy? Daty się zgadzają, godziny nie, więc może to jednak błąd ustawień? A może komputer zmienia czas o północy, a nie trzeciej nad ranem?

Nie wiem, nieważne. Szczęśliwi czasu nie liczą. To ciekawe, że w tak szczególnym dniu roku zaczęłam pisać bloga. Czy uda mi się cofnąć czas? W każdym razie biorę to za dobrą wróżbę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz