czwartek, 29 października 2009
Dlaczego
Kto dowiaduje się o moich zainteresowaniach zadaje jedno, niezmienne pytanie: „Dlaczego judaizm?”, a gdy wspominam o studiach podyplomowych – pada dodatkowe: „Dlaczego studia?” Z tym ostatnim pytaniem dane mi było nawet zmierzyć się „urzędowo”. Na liście dokumentów wymaganych przez uczelnię znalazło się bowiem „Podanie o przyjęcie na studia”. Napisałam szczerze i prawdziwie, że od kilku lat interesuję się tą tematyką, że chcę uporządkować wiedzę i zdobyć dyplom tę wiedzę potwierdzający. Mimo wszystko zabrzmiało sucho, no – „urzędowo” właśnie.
Tymczasem słowo „judaizm” tyle w sobie dla mnie mieści. Stoją za nim lata lektur, „odkryć” i wzruszeń. Jak opisać w podaniu rozterkę, którą – dawno, dawno temu – przeżywałam w księgarni, ważąc w dłoniach „Madame” Libery i „Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku” Ligockiej? Wybrałam „Dziewczynkę...” i tak to właściwie się zaczęło. Potem szukałam w Podgórzu śladów getta i trafiłam do Muzeum „Apteka pod Orłem”. Tam usłyszałam o książce Pankiewicza. Po lekturze zapragnęłam poznać żydowskie życie sprzed Zagłady.
Zaczęłam od zwiedzania krakowskich synagog – zorganizowanego, z przewodnikiem. Choć bardzo lubię zwiedzać, zwykle nie zapamiętuję wiele. Tym razem było inaczej. Po powrocie do domu – zupełnie nieoczekiwanie dla samej siebie – spisałam to, co usłyszałam na spacerze. Na trwałe zagościło w mej pamięci pierwsze słowo-klucz – aron ha-kodesz.
Jak opisać wszystkie podróże szlakiem judaików i przygody w trakcie tych podróży? Radość z wyrwy w ogrodzeniu bobowskiego kirkutu, dzięki której mogłam przeczołgać się pod odgiętymi nieco prętami i zwiedzić ten wyjątkowy cmentarz. Jak oddać zachwyt każdą, nawet zrujnowaną synagogą? I jak wyjaśnić to, że mogę przed każdą stać i patrzeć, patrzeć, patrzeć?
Być może to wszystko byłoby bardzo proste, gdybym wierzyła w reinkarnację, ale nie wierzę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziekuje Tobie że jesteś i że postanowiłaś prowadzić ten blog.
OdpowiedzUsuńMam podobne zainteresowanie ale niestety mieszkam w miejscu gdzie ciezko jest mieć kontakt z Judaizmem.Czasem tylko korzystam ze spotakń organizowanych w Sopocie w teatrze im.Agnieszki Osieckiej, zreszta dzieki temu poznalam sąsiada mojego męza.
A dlaczego Judaizm, gdyż jest to dla mnie coś bardzo tajemniczego, pozatym uwielbiam tą kulture.
Witam Cię serdecznie z drugiego końca Polski! Mój magiczny świat to właśnie judaizm :) Zapraszam, rozgość się. Ola
OdpowiedzUsuń