środa, 26 października 2016

Raz, dwa, trzy


Stary domek z nowymi schodami. W słowackim Bardejowie. Najpierw podziwiam drzwi, a potem z przyzwyczajenia lustruję prawą ich framugę. Jest! Piękny, wyraźny ślad po mezuzie. 

Raz, dwa, trzy - moje szczęście! 



2 komentarze:

  1. Mnie też poruszają takie płaczące, samotne kwatery... ciekawość rodzi milion pytań. wspaniały blog. będę zaglądać, nie robiąc rabanu. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mamy coś wspólnego (odnośnie kwater, ciekawości i miliona pytań, nawet jeśli nie ma na nie odpowiedzi). Witam serdecznie na Bobe Majse i - jeśli tak ma wyglądać i brzmieć "raban" - proszę go robić jak najczęściej :)

      Usuń