piątek, 20 marca 2015

Niespodzianka


Deszczowy piątkowy wieczór ociepliło rodzinne spotkanie. Najpierw na mieście, potem w aparthotelu przy krakowskim Rynku. Przestronne, nowoczesne wnętrze z zapierającym dech widokiem na kościółek św. Wojciecha, fragment Sukiennic, ratuszową wieżę i fasadę Pałacu pod Baranami.

Z tą pocztówką mogła konkurować jedynie mezuza, zdobiąca drzwi jednego z mieszkań. Apartament dla religijnych Żydów! - pomyślałam.

Zapytany o mezuzę recepcjonista uprzejmie wyjaśnił, że z tego lokalu korzysta właściciel hotelu, jeśli akurat przebywa w Krakowie. Ma żydowskich przodków i żonę protestantkę.



5 komentarzy:

  1. Olu, jak ja lubie te Twoje krotkie, lapidarne, ale tak trafne i bogate w tresc rownoczesnie -teksty.
    I zdjecia-majstersztyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo takie małe często wydaje się nieważne i umyka, więc żeby nie wydawało się i nie umykało ;) Zdjęcia Piotra też niespodziankowe, bo choć Kraków i Rynek, to... :) Pozdrawiam, Kasiu.

      Usuń
  2. Jeszcze jedna niespodzianka;)
    Zdjęcia piękne i niecodzienne. O pierwsze podejrzewałam drona, z całym szacunkiem dla Piotra:)
    A Twoja niespodzianka, cóż, to może dowód, że życie płynie sobie nareszcie normalnie.
    Wiosenne serdeczności ślę.
    Ps. Wybacz marnotrawnej, poproszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś zawsze mile widziana! A zdjęcia... wystarczyło jedynie złożyć wizytę krakowskiemu hejnaliście :)

      Usuń
  3. Normalniej świat? Na pewno w kilku punktach - tak!
    Na "globalne ocieplenie" jeszcze trzeba poczekać...
    Ela

    OdpowiedzUsuń