Piotr jest w… Tel Awiwie. Służbowo i tylko przez tydzień, ale dzięki kolegom z pracy, a i naszym izraelskim Przyjaciołom na pewno niejedno zobaczy, niejednego skosztuje. Ja tę podróż przeżywam najbardziej, tzn. jestem niezwykle podekscytowana. Interesuje mnie absolutnie wszystko, każdy najmniejszy drobiazg, np. mezuza na drzwiach hotelowego pokoju.
O j.w. wspominam Zaharowi / Daniemu, a ten serwuje mi jakże wyborną anegdotę.
“Mezuzy są WSZĘDZIE, czy się chce, czy nie chce. Instalują je już przy budowie domów. Ja kilka lat temu wymieniłem drzwi wejściowe i nie chciałem zakładać mezuzy (jestem przecież "świecki Żyd"). Ten pan od drzwi tak był zbulwersowany, ze założył mi bez pytania i na własny rachunek. Tak się tym wzruszyłem, że mu zapłaciłem podwójnie!”
Mezuza dla niewidomych. Projekt - Helena Czernek. Źródło: Mi Polin. Z Polski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz