Czy jutro będzie piękny, słoneczny, niechby i upalny dzień? Oby. Zrobię sobie "piknik" na moim balkonie, wśród bratków i rododendronów. Przeczytam kolejną książkę, a może nawet dwie! Wypiję szklanicę szprycera i - pod ochroną wysokiego filtru - zdrzemnę się choć na chwilę.
sobota, 18 maja 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Życzę przyjemnej lektury :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńChyba jednak będzie burzowo, deszczowo i wietrznie. Już teraz za oknem wiatr kurzem i myślami zagubionymi wiruje...
OdpowiedzUsuńAle jakaż to ulga dla zmęczonych upałem ciał - zaznać szalonej pieszczoty wiatru.
Ach, jakaż ulga dla spracowanych rąk - nie pójśc dzisiaj do roboty w spieczone upałem pole.
Można otworzyc szeroko okno i wąchać świeże powietrze. Patrzeć na niezwykły bieg róznokolorowych chmur, albo przymknąć oczy i tylko być.
Pozdrawiam serdecznie Olu i dobrego weekendu życzę!:-)
Jeśli ktoś tak pięknie, jak Ty opisuje niepogodę, to... może być i niepogoda :) Chyba jednak... chyba jednak... Ciii, wszak to dopiero poranek.
UsuńŚciskam i odwzajemniam dobre życzenia!
i jaki był? ten dzień?
OdpowiedzUsuńu nas w sobotę zimno, mokro i paskudnie... niedziela powoli przywracała jednak wiarę w niebieskie niebo :) mam nadzieję, że udało Ci się pobyć na balkonie wśród kwiatów i książek...
utulam...