środa, 3 marca 2010
Purim! Purim! Ad-lo-jada!
"Oto dzień czternasty, oto miesiąc adar!"
Żoną perskiego króla Achaszwerosza była piękna Żydówka o imieniu Esterka. Jej wuj - Mordechaj - cieszył się dużymi względami na królewskim dworze. Budziło to zazdrość wezyra Hamana, który postanowił zgładzić naród żydowski. Doniósł królowi, że Żydzi spiskują przeciwko niemu. Achaszwerosz pozostawił Hamanowi wolną rękę w rozprawieniu się z Żydami, nie wiedząc, że tym samym wydaje wyrok na własną żonę. Estera ukryła bowiem przed mężem swoje pochodzenie. Haman losował datę planowanego mordu (stąd hebr. purim - "losy"). Miał się on odbyć 13 dnia miesiąca adar. Esterka i Mordechaj, dowiedziawszy się o knowaniach Hamana, przekonali Achaszwerosza, że wrodzy królowi nie są Żydzi, ale sam Haman. Król odwrócił bieg wydarzeń: na szubienicy przeznaczonej dla Żydów zawisł spiskowiec i jego dziesięciu synów. 14 dnia miesiąca adar Żydzi świętowali ocalenie życia, a Mordechaj został wyniesiony do pozycji wezyra.
Na pamiątkę wydarzeń opisanych w Księdze Estery ustanowione zostało święto Purim - Święto Losów, obchodzone przez Żydów w diasporze 14 i 15 dnia miesiąca adar (luty / marzec). Przytoczona opowieść nie ma historycznych źródeł. Jedyny pewnik, to tzw. epoka perska w biblijnych dziejach narodu żydowskiego, przypadająca na okres 536 - 332 p.n.e. Formalnie zniewoleni, Żydzi cieszyli się licznymi swobodami, jak możliwość wyznawania swojej religii, czy odbudowa Świątyni Jerozolimskiej.
"By podłości było mniej i zdrad"
W synagodze odczytywana jest Księga Estery. Dość charakterystycznie, przyznajmy. Smutne fragmenty są odpowiednio akcentowane. Imiona synów Hamana wymawiane są na jednym oddechu, ponieważ zginęli jednocześnie. Opis wyniesienia Mordechaja powtarza się dwukrotnie. Za każdym razem, gdy pada imię Hamana, Żydzi wznoszą zagłuszające okrzyki, gwiżdżą, tupią, dzieci grzechoczą przyniesionymi specjalnie w tym celu kołatkami, pocierają kamykami z wypisanym imieniem Haman, aż całkiem zniknie. Jeśli w synagodze wieszano u powały kukłę symbolizującą Hamana - na zakończenie święta należało ją spalić.
"W Purim wino pić wypada!"
Wypada to za mało powiedziane! Należy upić się do tego stopnia, aby nie odróżniać błogosławieństwa Mordechaja od przekleństwa Hamana (hebr. adlojada - "aż nie będzie wiedział"). Purim to żydowski karnawał, święto radosne, wiosenne. Organizowane są kwesty i przyjęcia charytatywne, należy anonimowo wspomagać biednych. Bliscy - krewni, przyjaciele obdarowują się alkoholem i łakociami. Najpopularniejsze są tzw. hamantasze - "uszy Hamana", lub "kieszenie Hamana" - trójkątne ciasteczka nadziewane makiem, lub owocami. Dozwolone są gry hazardowe: loteryjki, kości, karty. Ważnym elementem święta są purimszpile - sztuki purimowe, odgrywane najczęściej przez amatorskie zespoły teatralne. Największą popularnością cieszy się oczywiście historia z Księgi Estery, a także przedstawienia o lekkim, rozrywkowym charakterze. Tylko w Purim dozwolone jest przebieranie się mężczyzn za kobiety i kobiet za mężczyzn.
Kto jeszcze nie wie, wspomnę, że w tym roku 14 dzień miesiąca adar przypadł na 27 lutego. Dlaczego zatem o Purim piszę dopiero dzisiaj?
"W Purim wino pić wypada!
Ad-lo-jada! Ad-lo-jada!"
Słowa Purim Sameach! - Szczęśliwego Purim! już przebrzmiały, powtórzę zatem za Justyną Steczkowską:
"Życzmy sobie wielu dobrych lat!"
/cytaty j.w. pochodzą z piosenki J.Steczkowskiej "Ad-lo-jada", słowa R.Kołakowski/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Olu, uwielbiam te i inne piosenki Justyny Steczkowskiej inspirowane kulturą żydowską, ale dopiero teraz, gdy czytam Twoje opowieści, zaczynam rozumieć ich prawdziwe znaczenie. Jak głęboko są one osadzone w kontekście żydowskiej tradycji. Bez tego kontekstu nie da ich w pełni docenić. Tym większy szacunek dla autora tekstów, Leszka Kołakowskiego. Pozdrawiam ciepło u progu nocy. :)
OdpowiedzUsuń...baruch Mordechaj! ...arur Haman! Dlaczego ja mam taki mocny łep?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
w.
No to ja bym za długo nie po świętowała, głowę mam słabiutką :)))
OdpowiedzUsuńNo juz mi sie to swieto podoba :)
OdpowiedzUsuńJolu, na długo zanim powstało Bobe Majse, gdyż płytę mam od kilku lat, sprawdziłam, kto napisał te teksty, gdyż byłam pod takim samym ich wrażeniem, jak Ty. Mądre, niebanalne i głębiej czerpią z tradycji żydowskiej.
OdpowiedzUsuńWitku, u mnie... Arur Mordechaj! Baruch Haman! więc mam raczej tak, jak Fredka ;)
Wszystkich pozdrawiam u progu weekendu, a więc bardzo, bardzo serdecznie :)
Bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńI jak zabawnie opisujesz żydowskie reakcje na słowa Księgi Estery!
Pasjonujące! I jakie radosne święto, aż się chce iść na to wino ;)
OdpowiedzUsuńMoże warto wrócic jeszcze do filmu "Cud Purymowy"2000r w reż.Izabelli Cywińskiej
OdpowiedzUsuńAnonimowy, dziękuję za filmową podpowiedź. Wszystkich pozdrawiam i życzę dobrej nocy.
OdpowiedzUsuń