niedziela, 14 lipca 2013
Nie zabijaj
"(...) Chcę napisać o tym, co czuję słysząc i czytając, że jestem barbarzyńcą, zacofanym prymitywem wyznającym okrutne zasady, dzikusem praktykującym straszną, bezwzględną religię, której zasady wymagają pastwienia się nad zwierzętami i zadawania im najokrutniejszych i najwymyślniejszych cierpień, jakie tylko można sobie wyobrazić (zasłyszane w radiu/ przeczytane w internecie).
Nie chodzi nawet o sam ubój, ale o to, co wokół nas narasta.O ilość zmasowanej żółci, głupoty i niesprawiedliwych oskarżeń. Obwinianie każdego Żyda na świecie za śmierć Palestyńczyka, za kryzys, za całe zło. Także o zarzuty, że uwielbiamy podejrzewać wszystko i wszystkich o antysemityzm, co oczywiście nie jest prawdą. Proszę choć na chwilę postawić się w naszej sytuacji. Co można czuć, słysząc / czytając codziennie: “żydki to, żydki tamto…”, “to wszystko przez żydów”, “szkoda, że Hitler nie zdążył dokończyć roboty”, “geszefciarze”, “won mi stąd”, “obcy”, “wyp…ać”, “już niedługo tu pomieszkają”, “ja pier…lę, patrz, żydziaki”, “swastyka to symbol szczęścia”, “cholerny żydek”, itp, itd…? Powiem Wam:
Ilekroć słyszę / czytam coś takiego, czuję się, jakby ktoś mnie spoliczkował. Serce zaczyna walić jak szalone. Narasta protest, który w sobie zduszam. Potem robi mi się przykro. Czasem tak bardzo, że w nocy długo nie mogę zasnąć, bo myślę, myślę, myślę. I to myślenie z czasem przechodzi w strach. Bywa, że budzę się nad ranem ze świadomością, iż popełniłam straszny błąd obrzezując synka. Że przez to nie zdołam go ukryć, ochronić. Paranoja? Myślcie, co chcecie, takie są moje uczucia. Choć z rozmów ze znajomymi wiem, że nie tylko moje. Te wszystkie rzeczy, które słyszymy na temat Żydów, są jak pętla, która się wokół nas zaciska i zaczyna dusić (...)"
/fr. posta "Niech to się już skończy" z bloga "Dzidziolki"/
W Gdańsku stała kiedyś piękna synagoga, zwana Wielką. Zanim Niemcy zabrali się za jej rozbiórkę, wywiesili baner z napisem w języku niemieckim: "Przybądź kochany maju i uwolnij nas od Żydów". Patrzę na poniższe zdjęcie, czytam powyższe słowa... Déjà vu.
Źródło
czwartek, 27 czerwca 2013
Blizny
“Mam cudze blizny, skąd się wzięły?” /Dorota Masłowska/
Kraków, ul. Augustiańska
Kraków, ul. Krakowska
Kraków, ul. Mostowa
Kraków, ul. Mostowa
Białystok, ul. Sienkiewicza
Wszystkie, których jeszcze nie pokazywałam na blogu. Dla mnie każdy jest inny, piękny, bezcenny...
Przy okazji polecam dwa projekty, w których obecne są zdjęcia Piotra:
(1) Serwis internetowy mezuzy.pl autorstwa Krzysztofa Bielawskiego z Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie.
(2) Wystawę Heleny Czernek “Judaizm w rzeczy samej” z zapowiedzią projektu dotyczącego śladów po mezuzach.niedziela, 23 czerwca 2013
Dwa obrazy
niedziela, 16 czerwca 2013
Arytmetyka
Z powodu j.n. :) stawiam urodzinowy tort! ;)
Jak sami widzicie, nazwa bloga (w swoim podstawowym znaczeniu) staje się coraz bardziej aktualna :):):)
Z pomocą hebrajskiego przelicznika dat wyszło mi (nie wiem, czy słusznie), że osoba urodzona 14 siwan 5733 w tym roku obchodziła urodziny 23 maja :)
A kombinowałam tak:
14 czerwca 1973 według kalendarza hebrajskiego to 14 siwan 5733.
14 siwan 5773 wypada 23 maja 2013.
środa, 12 czerwca 2013
Skrzypce
Ta urocza metafora zainspirowała mnie do pokazania przykładowych synagog, w których wystroju pojawiają się instrumenty ze Świątyni Jerozolimskiej. Gra na nich była jednym z obowiązków lewitów - świątynnych opiekunów i posługaczy, potomków rodu Lewiego - syna Jakuba. Czuwali nad czystością rytualną składanych ofiar, strzegli skarbca, sprzątali, pełnili funkcje odźwiernych, pisarzy i sędziów. Bodaj najbardziej znani są z obmywania rąk kohenom. Swoją służbę mogli pełnić jedynie od 25 do 50 roku życia. Symbolami sepulkralnymi potomków Lewiego są dzban i misa.
Przecudnej urody aron ha-kodesz w Wielkiej Synagodze we Włodawie. W dolnej części arki, po obu stronach wnęki płaskorzeźby instrumentów muzycznych.
Synagoga Kupa w Krakowie. Wśród licznych polichromii - przedstawienia instrumentów muzycznych.
“Chwalcie Go dźwiękiem rogu, chwalcie Go na harfie i cytrze! Chwalcie Go bębnem i tańcem, chwalcie Go na strunach i flecie! Chwalcie Go na cymbałach dźwięcznych, chwalcie Go na cymbałach brzęczących.” /fr. Psalmu 150/
niedziela, 9 czerwca 2013
Noc
Ach,
co to była za noc! Krakowska Noc Synagog oczywiście :) Wszystkie
otwarte, zapraszające, gościnne. Siedem synagog w zasięgu krótkiego
spaceru. Dar od losu i - biorąc pod uwagę Holokaust - cud. Każda piękna,
na swój sposób niepowtarzalna. Reprezentantki XV, XVI, XVII i XIX
wieku. Kto przesiedział w knajpie, niech żałuje!
Tegoroczny
motyw przewodni - Jerozolima. Feel, move, imagine, discover, listen,
look, create. I ja tam byłam, sporo doświadczyłam, a co uwieczniłam
(wespół z Piotrem) niniejszym pokazuję. Choć trochę.
W
Synagodze Starej wiersze o Jerozolimie, odczytywane (na telebimie)
przez znanych krakowian (m.in. Grzegorza Turnaua i Ewę Lipską). Tło dla
wierszy - widoki, dźwięki i zapachy miasta.
Synagoga-muzeum i ortodoksyjni wyznawcy judaizmu.
W
Synagodze Poppera panorama Jerozolimy dla każdego! Pędzle w dłoń
samorodni artyści i artystki! Czy ten kotek nie jest zachwycający?
Synagoga
Remu nadal w remoncie, ale dla mnie - niezmiennie - nastrojowa. Tu
świeci się ner tamid (wieczne światło), tu w aron ha-kodesz (szafa
ołtarzowa) są zwoje Tory, tu modlą się krakowscy Żydzi... I te pyszne,
świeżo odkryte polichromie sklepienia...
Jerozolima - miasto 70 nazw, a mimo to wciąż nieodgadnione.
W
Synagodze Kupa Jerozolima w obiektywie Grzegorza Meisela. Niektóre
zdjęcia jak akwarele. Do tego stare, czarno-białe. To miasto się nie
zmienia!
Rabin Boaz Pash - jak kolorowy motyl - przysiadł i odfrunął, nie dając Piotrowi szans na drugie ujęcie.
W
Synagodze Izaaka ciekawy film o Świątyni Jerozolimskiej i...
(...) mur zachodni, zwany Ścianą Płaczu. Bardzo udana rekonstrukcja. Krakowskie kwitelech pojadą do Doskonale Pięknej.
“Jeśli zapomnę cię, Jerozolimo, niech uschnie prawica moja! Niech przylgnie język mój do podniebienia, jeślibym nie pamiętał o tobie, jeślibym nie wyniósł Jeruzalem nad największą radość moją!” /Psalm 137, 5-6/
Etykiety:
Izrael,
Kraków,
tradycja żydowska
sobota, 1 czerwca 2013
Dzień
Kirkut w Kielcach. Dwie mogiły (w tym jedna symboliczna) 45 dzieci bestialsko zamordowanych przez Niemców 23 maja 1943 roku. Najmłodsze miało 15 miesięcy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)