Niegdyś Mała Synagoga, dziś Muzeum Żydów Mazowieckich w Płocku. Pewnie, że chciałam zwiedzić!, ale kalendarz nie sprzyjał, a wybierać nie mogłam. Przemiła pani z Centrum Informacji Turystycznej namawiała, by przedzwonić i dogadać się, jak pasjonatka z pasjonatem. Podarowała materiały “spod lady” (kto z Was kojarzy jeszcze owo magiczne określenie?)
- Wpuszczą panią! - zapewniała.
Czasu niewiele; lista tego, co chcieliśmy zobaczyć długa, więc… skończyło się na zdjęciu z zewnątrz.
- Trzeba mieć po co wracać! - konsekwentnie powtarza mój mąż i… oczywiście ma rację :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz