czwartek, 30 maja 2019

Korzenne vel kolonialne


Ucieszyła mnie kolejna pięknie odnowiona kamienica przy ulicy Dietla; zachwycił wydobyty z zapomnienia przedwojenny szyld. Poszperałam w necie i oto, co znalazłam na temat Maurycego Finkera.
Widnieje w Wielkiej Księdze Adresowej Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa z 1925 roku:
Finker Maurycy, kupiec, Dietlowska 29, tel. 1282
Finker Maurycy, handel tow. korzennych, Dietla 29
„Przegląd Kupiecki” z 6 stycznia 1934 roku zamieścił Sprawozdanie z Walnego Zgromadzenia Członków Krakowskiego Stowarzyszenia Kupców:
„Odczytano pismo Komitetu Żydowskich Organizacyj Gospodarczych w Krakowie, w którem Komitet ten przedstawia sprawę importu towarów z Niemiec przez F-mę Maurycy Finker, ul. Dietla 25 (wlaśc. p. Rinnbaum),  mimo ogólnej propagandy zaniechania popierania wytwórczości niemieckiej przez kupiectwo żydowskie, gdy podobne artykuły wytwarzane bywają w kraju oraz wskazuje na fakt, iż Firma ta odmówiła poddaniu się orzecznictwu honorowego sądu bojkotowego.
Pp. Dirstenfeld i Perlberg wnoszą o wykreślenie z grona członków Stowarzyszenia F-my Finker z powodu jej wyłamywania się zpod solidarnego nakazu bojkotowego i działania w ten sposób na moralną i materjalną szkodę kupiectwa. Wniosek ten został przez Walne Zgromadzenie jednogłośnie przyjęty, jako wiążący wniosek inicjatywy do wykonania przez nowouzupełniony Wydział na najbliższem jego posiedzeniu.”
Drobiazgi, drobiażdżki… smakowite niczym towary korzenne vel kolonialne.



czwartek, 16 maja 2019

Dewastacja


A tak to postępowało w czasie...


 2015


 2018 - z bazgrołem głowy konia


 2019 - po liftingu, na który strach patrzeć i ze zmienionym nazwiskiem

niedziela, 12 maja 2019

Przykrość


Przykro patrzeć na to, co zostało z Kapelusznika z ulicy Jakuba. Bardzo przykro!

Zostawili, bo chcieli? musieli? Pazerny developer “odwalił” fuszerkę, bo… jak to inaczej nazwać?!? 


Przede wszystkim: skąd to nazwisko?!? Na oryginalnym szyldzie do końca widoczne były dwie pierwsze litery: Go…

Sama nie wiem… może ze złości, bezsilności i żalu już wszystko mi się pomyliło… być może… Lecz przecież… mam zdjęcia, niejedno zdjęcie…

Oto, co widzę teraz: pięknie odnowioną kamienicę i… zbezczeszczony przedwojenny szyld. Dobrze, że w ogóle zachowali! - ktoś powie. Pewnie dobrze… Taaaak, cieszmy się popłuczynami, gdy można było ocalić oryginał!!!

Tylko jedno widzę porównanie i… konserwatorom-amatorom mówię PRECZ!!!

Mój Dawid Go… miał niebieskie oczy i finezyjny, finezyjny melonik :(:(:(:(
 

poniedziałek, 6 maja 2019

Apteka


Z dużym zdziwieniem i nie mniejszą radością zauważyłam w przestrzeni publicznej taki oto szyld: 

 
Skierowany pewnie głównie do turystów z Izraela, choć kto wie… może część hebrajskojęzycznych osób mieszka, lub chociażby pomieszkuje w Krakowie? Do tego liczni goście  JCC… 

Mniejsza o to, dla kogo, ważne że jest! Widać szyld “Apteka” po hebrajsku potrzebny; potrzebny i już!