Krakowski rynek… Wieczorny, świąteczny, piękny.
Pobliskie ulice - św. Anny i św. Tomasza, obie niegdyś żydowskie.
Studiowałam w dawnym żydowskim kwartale. Może dlatego tak dobrze
czułam się na uczelni. Nawet jeśli nie w tych samych murach,
nawet jeśli nie na tym samym bruku.
Żydowska dzielnica Krakowa… Minęło kilkaset lat, a po niej nie pozostał
żaden materialny ślad. Może kilka kamieni w fundamentach dzisiejszych
budynków.
A przecież były tutaj...
Synagogi, mykwy, Furta Żydowska, mały kirkut w obrębie
murów miejskich. Kamienica Szczepana Pęcherza, dom Josmana,
Szmula, Izaaka. Bursa Jeruzalem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz