Miłośnicy książek zaglądają nawet do księgarń dziecięcych. Poza tym to rzadkie, intrygujące zjawisko, zwłaszcza w tak małej miejscowości jak Krynica Zdrój.
Pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem. Zamknięte. Zamknięte i już. Bez kartki, informacji. Wejście nieciekawe, dookoła błoto i kałuże (strasznie padało tego dnia), brak wystawy, okna, przez które można zajrzeć do środka. Tylko estetyczny szyld wskazywał nieomylnie, że to tutaj.
- Jak nic splajtowali - oświadczył Piotrek, ale ja byłam uparta. Przyszłam znowu i… Zobaczcie sami.
Zestaw książek? Staranny i nieprzypadkowy. Piękne, mądre, niebanalne. Wśród nich te o tematyce żydowskiej.
O dzieciach z Domu Sierot doktora Korczaka.
O śmierci w obozie zagłady.
O siostrach bliźniaczkach, które w czasie II wojny światowej wychowują się w dwóch różnych rodzinach - polskiej i żydowskiej.
O chłopcu z warszawskiego getta, który dzięki pasji do książek wkracza na ścieżkę Wielkiej Przygody.
Strona internetowa księgarni zachęca: “U nas każdą książkę można dokładnie obejrzeć, przeczytać, pomacać, a nawet powąchać....” Ja miałam ochotę na wszystko! a najbardziej na podróż w czasie, do Krainy Beztroskiego Dzieciństwa.
urokliwe miejsce i włąsnie przyszedł mi nowy pomysł,na swietny biznes Mieszkam w Anglii Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce!
OdpowiedzUsuńEla
Zachecona Twoim wpisem zajrzalam na strone ksiegarni i...nie moge uwierzyc, ze istnieje naprawde! Jak tam pieknie, zupelnie inny swiat! Nie wiem kiedy bede miec szanse wpasc do Krynicy ale chcialabym zajrzec do tej wspanialej ksiegarni. Mam nadzieje, ze nie splajtuja
OdpowiedzUsuńUrocze miejsce, takie z duszą, nie zalatujące detergentami w centrach handlowych mega-kolportery prasy i wszystkiego... Tylko żal że coraz mniej takich miejsc...i ludzi. Klimat przegrywa z "nowoczesnością" czy zestarzał się świat?
OdpowiedzUsuńPięknie. Jako były pracownik byłej małej księgarni tym bardziej podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ze stryszku.