Biało-czerwona. Pamięć.
“Kiedy wróciliśmy wieczorem, uderzyła nas niezwykła cisza w getcie. Puste ulice, bruki mokre, jakby świeżo wymyte deszczem, a przecież dziś dzień był piękny! - tylko rynsztokiem płynęły strugi brudnoczerwonej wody (...) Pognałam do domu, przeskakując kałuże krwi na rogu ulicy Dąbrówki i naszego zaułka, Janowej Woli. To tutaj, aż pod parter ściana domu była połupana odpryskiem kul.” /fr. “Pamiętnik z getta w Krakowie”, Halina Nelken/
W tym miejscu, 4 czerwca 1942 roku - w tzw. “krwawy czwartek” został zastrzelony Mordechaj Gebirtig.
Gdy Piotr robił zdjęcie, pod murem przebiegł czarny kot…
“Używajcie, używajcie dzieci, póki jesteście młode, bo od wiosny do zimy tylko koci skok…”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz