Nie, nie. Nie chodzi o labę od bloga :) Mimo, że zbliżają się święta wielkanocne (dla jednych święta, dla innych czas krótkiego odpoczynku), a dodatkowe obowiązki depczą po piętach, bloga zaniedbać nie zamierzam.
Czy wiecie jaki jest źródłosłów słowa “laba”? Pochodzi ono od żydowskiego Lag Ba Omer.
Lag Ba Omer to 33 dzień w okresie 7 tygodni (czas tzw. liczenia omeru) dzielących dwa żydowskie święta - Pesach i Szawuot. Dzień ten przerywa obowiązującą wówczas żałobę i jest bardzo radosny. Dzieci nie mają zajęć lekcyjnych, licznie zawierane są małżeństwa.
Jednym ze znaczeń słowa omer jest snop, a oba święta - Pesach i Szawuot to tzw. święta pielgrzymie. W czasach starożytnych w Pesach Żydzi składali w świątyni pierwszy snop jęczmienia. Od tego momentu rozpoczynało się liczenie omeru, aż do Szawuot.
Laba, laba, laba...
Bardzo mi się to słowo podoba i tęsknię za możliwością jego realizacji:)
OdpowiedzUsuńŻyczę w takim razie... tonami ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrawda?! :D
Usuń:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam