sobota, 23 marca 2013

Co Singer Szwedom opowiadał...


Jak doskonale wiecie, w 1978 roku Izaak Baszewis Singer otrzymał literacką Nagrodę Nobla. Podczas pobytu w Szwecji skarżył się, że po tej katastrofie, która była w Europie, w Polsce, nie można dostać na świecie maszyny do pisania w jidysz. Temu, kto mu taką maszynę znajdzie, obiecywał nagrodę.

:):):):):):)


wtorek, 19 marca 2013

Wnętrze


Oto obiecane wnętrze “Apteki pod Orłem”. Wnętrze zrekonstruowane, bowiem autentycznych pamiątek po Pankiewiczu i jego aptece zachowało się dosłownie kilka.

Motywem przewodnim nowej wystawy jest pierwotna funkcja apteki, jako miejsca wytwarzania i sprzedaży leków. Narracja wojenna biegnie równolegle i choć obecna w każdym z pięciu udostępnionych do zwiedzania pomieszczeń, nie przytłacza, nie zaburza ich bazowych znaczeń: izba ekspedycyjna, izba recepturowa, pokój dyżurny, materialnia, laboratorium.






niedziela, 17 marca 2013

Nowa stara Apteka


Po raz kolejny zmieniła się ekspozycja w “Aptece pod Orłem” - oddziale Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Tym razem określenie “wystawa stała” nabrało finalnego znaczenia.

“Podstawowym kluczem do poznania wystawy jest sama apteka, odtworzony układ jej wnętrza. Nazwy poszczególnych sal łączy terminologia apteczna, która nawiązuje do wcześniejszej funkcji użytkowej tego miejsca.” /Wojciech Górny/

“Apteka pod Orłem” jest lepiej znana jako “Apteka w getcie krakowskim”. Jej właściciel - Tadeusz Pankiewicz nie tylko pomagał Żydom, ale był też naocznym świadkiem dokonywanych przez Niemców zbrodni.

Lata temu doczekałam się wznowienia jego wspomnień, dzisiaj jestem szczęśliwa mogąc przeczytać biografię samego Pankiewicza, autorstwa Anny Pióro - kierownika muzeum.

Poniżej garść zdjęć z uroczystego otwarcia nowej starej Apteki. Niebawem - mam nadzieję - uda mi się pokazać jej wnętrze.



Koncert pieśni jidysz w wykonaniu Urszuli Makosz.




 Wizualizacje na fasadzie kamienicy, w której mieści się Muzeum “Apteka pod Orłem”.

czwartek, 14 marca 2013

Laba


Nie, nie. Nie chodzi o labę od bloga :) Mimo, że zbliżają się święta wielkanocne (dla jednych święta, dla innych czas krótkiego odpoczynku), a dodatkowe obowiązki depczą po piętach, bloga zaniedbać nie zamierzam.

Czy wiecie jaki jest źródłosłów słowa “laba”? Pochodzi ono od żydowskiego Lag Ba Omer.

Lag Ba Omer to 33 dzień w okresie 7 tygodni (czas tzw. liczenia omeru) dzielących dwa żydowskie święta - Pesach i Szawuot. Dzień ten przerywa obowiązującą wówczas żałobę i jest bardzo radosny. Dzieci nie mają zajęć lekcyjnych, licznie zawierane są małżeństwa.

Jednym ze znaczeń słowa omer jest snop, a oba święta - Pesach i Szawuot to tzw. święta pielgrzymie. W czasach starożytnych w Pesach Żydzi składali w świątyni pierwszy snop jęczmienia. Od tego momentu rozpoczynało się liczenie omeru, aż do Szawuot.



Laba, laba, laba...

sobota, 9 marca 2013

Koszerny na Pesach


Czy możemy powiedzieć, że coś jest bardziej, lub mniej koszerne? Nie. Koszerne, lub trefne - to jedyne rozróżnienie, ale... Istnieją dwa rodzaje kaszrutu: koszerny i koszerny na Pesach.

“Normalny” koszer to przestrzeganie kilku podstawowych zasad:
(1) spożywanie wyłącznie koszernych gatunków zwierząt (m.in. bydło parzystokopytne i zarazem przeżuwające, drób domowy, ryby z łuską i płetwami) i produktów (m.in. nie robaczywe owoce i warzywa, niektóre gatunki miodu)
(2) ubój rytualny
(3) całkowity zakaz spożywania krwi
(4) szeroko rozumiany zakaz łączenia (m.in. ani na talerzu, ani w żołądku) produktów mięsnych z mlecznymi

Oczywiście kaszrut to termin odnoszący się do każdego aspektu żydowskiego życia, nie tylko kuchni, aczkolwiek w niej jest najbardziej obecny, widoczny. Tylko dla przykładu... koszerny, lub trefny może być np. kosmetyk, tałes, zwój Tory itd.

Co zatem specyficznego kryje się pod pojęciem “koszerny na Pesach”?

Pesach - jedno z najważniejszych żydowskich świąt upamiętnia wyzwolenie Żydów z niewoli egipskiej. Przez cały czas jego trwania (w Izraelu 7 dni, w diasporze 8) nie wolno ani posiadać, ani spożywać tzw. chamecu, czyli zakwasu. Tradycyjne pieczywo zastępuje maca, nie pije się piwa itp. Maca na Pesach wypiekana jest w specjalny sposób, tak aby uniknąć procesu fermentacji.

Przed rozpoczęciem święta Żydzi powinni wykoszerować wszystkie naczynia, a najlepiej aby posiadali odrębny ich komplet, przeznaczony wyłącznie do potraw pesachowych.

Kto wie, czy określenie “wiosenne porządki” nie wzięło się od Żydów sprzątających swe domy na Pesach, a więc... na wiosnę właśnie. Bowiem święto rozpoczyna się 14 dnia miesiąca nisan, co w kalendarzu gregoriańskim oznacza przełom marca i kwietnia. Porządki mają na celu usunięcie z domu całego chamecu.

Pewna polska ortodoksyjna Żydówka opowiadała, jak tuż przed Pesach przypomniała sobie, że w zakamarkach klawiatury komputerowej jej syna z pewnością są jakieś okruszki chleba. Nie było czasu na rozkręcanie “urządzenia” i dokładne czyszczenie, co zatem zrobiła? Wyrzuciła “starą” klawiaturę i kupiła nową :)



Koszerna maca na Pesach.


Certyfikat koszerności.

poniedziałek, 4 marca 2013

Zbliżenie VII


“Nauka w szkole zbrzydła mi do ostatnich granic. Nie umiem uczyć. Nie cieszą mnie te marne rezultaty, które można (podobno) osiągnąć.”

/Bruno Schulz, fr. listu do Zenona Waśniewskiego, “Księga listów”/

“Pierwszy fenomen to jest ta stolarka. Skąd to do Schulza?! On to wspaniale robił! On władał wszystkimi narzędziami, jakie były, jakie na ten czas istniały. Podczas okupacji nazistowskiej pracowałem przez pewien czas w jednym z pięciu obozów dla prac przymusowych w Drohobyczu. Pod Drohobyczem, taka wieś Herawka - tam były dwa obozy (...) Po drugiej stronie drogi był tartak, w którym była stolarnia. I ja w tej stolarni pracowałem jako pomocnik stolarza. Ja umiałem wszystko robić, czego ode mnie żądano. Ale ja nigdy nie byłem żadnym czeladnikiem. Mnie tego nauczył Bruno Schulz. To jest paradoksalne. Tak że i on przyczynił się może w jakimś stopniu do tego, że ja przeżyłem wojnę.”

/Alfred Schreyer, fr. wywiadu radiowego, źródło/