sobota, 10 marca 2012

"I suknie, jasne suknie..."


"Non omnis moriar - moje dumne włości,
Łąki moich obrusów, twierdze szaf niezłomnych,
Prześcieradła rozległe, drogocenna pościel
I suknie, jasne suknie pozostaną po mnie.
Nie zostawiłam tutaj żadnego dziedzica,
Niech więc rzeczy żydowskie twoja dłoń wyszpera,
Chominowo, lwowianko, dzielna żono szpicla,
Donosicielko chyża, matko folksdojczera.
Tobie, twoim niech służą, bo po cóż by obcym."

/fr. wiersza "Non omnis moriar", Zuzanna Ginczanka/


10 komentarzy:

  1. Przejmujący tekst...
    A sukienka- znów pochwała prostoty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prostota szczytem wyrafinowania.
      Da Vinci
      :-)

      Usuń
  2. Mocne. Piękne. Smutne. Przejmujące.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiersz brzmi przejmujaco juz przy pierwszym czytaniu, a gdy sie pozna jego geneze... Straszny czas staje przed oczami.
    A na marginesie- szmalcownik. Coz to za slowo- zaslona. To byli pelni nienawisci zawistni bandyci. I tak powinni byc osadzani. Przynajmniej moralnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zuzanna - Szoszana - Lilia.
    Prostota, skromność, elegancja...
    Nie - wyuczone, nie - nabyte, po prostu - dar Boży.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  5. Smutne, prawdziwe i tak pięknie napisane.

    OdpowiedzUsuń
  6. a łzy same płyna jak czytasz te słowa na krakowskim kazimierzu ... dziękuje raz jeszcze za cudowny spacer

    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, ten post dedykuje Tobie i Twojej Mamie. Serdecznie pozdrawiam i przytulam.

      Usuń
  7. |Doskwierające aż do skowytu ... a fotki ilustrujące z białą sukienką bardzo subtelne.
    Pozdraawiam

    OdpowiedzUsuń