Dzisiaj świętuję urodziny. Nie swoje, Zygmunta Freuda :) Sto sześćdziesiąte czwarte, dodajmy.
Zmarł w wieku 83 lat, nie dożył zatem zwyczajowych 120, których życzy się Żydom; w zamian zyskał nieśmiertelność!
Był Żydem i stworzył podwaliny psychoterapii. Jestem psychologiem i interesują mnie Żydzi. To chyba wystarczy, by wieczorem wznieść toast...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz