"Tylko zegar stary imię zna, Jakie Anioł Czasu ma - Imię, które wielką ciszą brzmi: Icyk, Bejnisz, Dawid, Eliasz, Szem, Jeszajahu, Menachem, Ethel, Sara, Mani, Cwi...
Te imiona nadaj mi."
/fr. piosenki J.Steczkowskiej "Ma-ko maszme-lon"/
Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał ten nie może być kopiowany, publikowany i rozprowadzany w żadnej formie, bez pisemnej zgody autorki.
W pewną piękną, słoneczną sobotę przemierzałam spacerowym krokiem ulicę Augustiańską. Zza nie zasuniętej firanki w lokalu na parterze dostrzegłam hebrajskie litery na ścianie.
Przy guziku domofonu “Przedszkole” - krótko i na temat.
To Żydowski Niepubliczny Punkt Przedszkolny organizacji Chabad Lubawicz w Krakowie.
Niełatwo było zrobić poniższe zdjęcia. Poszczególne przedstawienia “Tańca śmierci” są nieduże, a obraz wisi wysoko, w dodatku na bocznej ścianie. Wprawdzie w kameralnie usytuowanej kaplicy, za to odgrodzonej od reszty kościoła ażurową kratą.
Potrzeba było łutu szczęścia, a okazał się nim przypadkowy chrzest. Odbywający się tam, gdzie trzeba - w kaplicy św. Anny kościoła Bernardynów w Krakowie.
Chrzest to nie ślub - nie trwa długo. Przeczekaliśmy uroczystość, gratulacje, liczne zdjęcia. W końcu mogliśmy zrobić własne, bynajmniej nie sielsko-anielskie.
“Sprośni Turcy Brzydcy Żydzi Jak się wami Śmierć nie hydzi Na Żydowskie nie dba Smrody Z dzikiemi skacze Narody.”
Kraków nie jest niechlubnym wyjątkiem. O innych antysemickich przedstawieniach w polskich kościołach pisałam tutaj i tutaj.