Żydowska ślicznotka - motyw, który zauważyłam na kilku przedwojennych zdjęciach.
Stoi bokiem, z odwróconą do tyłu głową. Lewą rękę opiera na biodrze, w prawej trzyma jakiś przedmiot, lub smakołyk. Nie ucieka przed obiektywem aparatu, raczej reaguje na coś. Żarty, lub zaczepki stojących dookoła chłopców. Czy fotograf powtórzył ujęcie, gdy w końcu spojrzała przed siebie?
Oświęcim, ul. Żydowska
Zapatrzona na kogoś lewą dłonią odgarnia włosy. Może to przypadkowy gest, a może poprosił o niego fotograf? Słońce razi, mimo to wystawia twarz na jego dobroczynne działanie. Tylko kilka kroków dzieli ją od cienia.
Lublin, Brama Gnojna
Źródło
Biegnie szybko, pewnie, przed siebie, choć tu wszędzie jest niedaleko. Gęste włosy nawet nie drgną, dzień pewnie bezwietrzny. Tylko ona się spieszy. Dokąd? Do warsztatu, lub sklepu ojca, a może do domu, bo tyle jeszcze do zrobienia na Szabas?
Jest także Tarnów... W pierwszej chwili niezauważalna na środku tłocznej, ujmowanej z dystansu ulicy. Ona jedna nie stoi - pozuje i to wyróżnia ją z grupy gapiów. Mam w albumie, nie mogę znaleźć w necie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz