Cymes nad cymesami! Jeśli kiedykolwiek użyłam tego określenia na blogu, to zapewne w odniesieniu do potrawy. Przyszedł czas na miejsce. Konkretniej mówiąc świetnie zachowaną mykwę (rytualną łaźnię żydowską) w Chmielniku.
Chmielniczanie mają wielkie serce do swojego żydowskiego dziedzictwa. Pewnie dlatego im się darzy: przy upamiętnianiu dwóch cmentarzy, renowacji synagogi (przekształconej w przepiękne muzeum na miarę XXI wieku), a także odkryciu mykwy.
Wiedziano, w którym dokładnie budynku mieściła się przed wojną, cóż z tego, kiedy skrywały ją tony ziemi i gruzu. Odkopana przez nowego właściciela obiektu, zachwyca pięknem i rozmachem. Oprócz głównego - okrągłego basenu zachowało się także kilka mniejszych - przeznaczonych do koszerowania naczyń.
Usunięto ziemię i gruz, wypompowano wodę. Ale woda wróciła. Z naturalnego podziemnego źródła, jak na prawdziwą mykwę przystało.
Budynek mykwy.
Schody prowadzące do mykwy.
Główny basen do rytualnych ablucji.
Schody prowadzące do głównego basenu.
Mniejsze baseny służące do koszerowania naczyń.
Wspaniała! Dobrze, że ktoś o nią zadbał.
OdpowiedzUsuńEla