niedziela, 31 października 2010
Sąsiedzi
Mizar - cmentarz muzułmański. Kruszyniany.
Cmentarz prawosławny. Krynki.
Cmentarz prawosławny. Krynki.
Kirkut - cmentarz żydowski. Krynki. Na sąsiednim wzgórzu widoczny cmentarz prawosławny.
Macewa na kirkucie w Krynkach.
czwartek, 28 października 2010
Dno
W dzisiejszym Dużym Formacie Gazety Wyborczej wywiad z Łukaszem Baksikiem - autorem wystawy "Macewy codziennego użytku", prezentowanej w Centrum Sztuki Współczesnej na Zamku Ujazdowskim w Warszawie.
Przysucha. Obora.
Szczecin. Murek dziecięcej piaskownicy.
Wioska na Zamojszczyźnie. Schody do domu.
Inowrocław. Bruk przed liceum.
Kazimierz Dolny. Ogrodzenie szkolnego boiska.
Warszawa. Pergola w Parku Szypowskiego.
Zator. Bruk na podwórku.
Pakość. Kapliczka "Drugi upadek".
Topczewo. Nagrobek katolicki.
Lublin-Głusk. Krawężniki.
Końskie. Budynek gospodarczy.
Pyzdry. Spichlerz.
Brzeziny. Most.
Koła szlifierskie, żarna...
Budulec? Macewy, lub fragmenty macew.
Nie ranią oczu, nie psują smaku porannego chleba, nie zakłócają spokojnego snu...
"Dno jest blisko i nie ma miejsca na metaforę" (Hanna Krall "O smutku ryb").
wtorek, 26 października 2010
Ostatni
Czas szybko płynie... Od wizyty w Oświęcimiu minęły dwa miesiące, a ja pokazałam jedynie Panny Haberfeldówny. To może dzisiaj opowiem o jego ostatnim żydowskim mieszkańcu - Szymonie Klugerze?
Urodził się w 1925 roku w biednej, wielodzietnej rodzinie. W czasie wojny był więźniem obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Po wyzwoleniu na krótko wrócił do miasta, skąd niebawem wyjechał do Szwecji. Z licznej rodziny, oprócz Szymona, wojnę przeżyli tylko brat Mojżesz i siostra Bronia. Swe powojenne losy związali ze Stanami Zjednoczonymi. Wydawałoby się... typowa historia.
Nieoczekiwanie dla wszystkich, na początku lat 60-tych Szymon Kluger wrócił do Oświęcimia i zamieszkał w rodzinnym domu. Zaniedbanym, bez wygód. Wodę nosił z pobliskiej rzeki. Żył w bardzo trudnych warunkach, wspomagany przez opiekę społeczną, bielską i krakowską Gminę Żydowską, rodzeństwo. Niejeden raz Mojżesz i Bronia namawiali Szymona do opuszczenia Polski, on jednak obstawał przy swoim.
Dom rodziny Klugerów sąsiadował z synagogą Chewra Lomdei Misznajot (Bractwa Studiujących Misznę), która po wojnie krótko służyła ocalałym Żydom jako modlitewnia, potem przez lata stała opuszczona, w końcu zaadoptowano ją na hurtownię dywanów. Oba budynki prawie stykają się ścianami. W każdy Szabat - za sprawą Szymona "Strażnika Pamięci" - mury synagogi oświetlały nikłe płomyki świec. Ostatniemu żydowskiemu mieszkańcowi Oświęcimia marzyło się przywrócenie temu miejscu pierwotnej funkcji.
Odnowioną synagogę uroczyście otwarto we wrześniu 2000 roku, Szymon Kluger zmarł kilka miesięcy wcześniej. Spokojny, że oto powoli spełnia się jego życzenie. Za życia był ostatnim żydowskim mieszkańcem miasta, po śmierci - ostatnim Żydem pochowanym na lokalnym kirkucie. Szymonowi Klugerowi - niczym wybitnemu rabinowi, czy cadykowi - postawiono ohel.
A oto, jaką historię z pierwszej ręki usłyszałam od Mirka Ganobisa - miłośnika Ziemi Oświęcimskiej i kolekcjonera związanych z nią pamiątek.
Mirek próbował nawiązać kontakt z Szymonem Klugerem. Ten często nie wpuszczał go do domu, albo otwierał drzwi, uśmiechał się i po chwili bez słowa je zamykał. W końcu Mirek stwierdził, że nie będzie go więcej nachodzić, że może sobie nie życzy. Zostawił tylko swoją wizytówkę ze słowami: "Słuchaj Szymon, tu masz moje dane. Jeśli będziesz czegoś potrzebować - daj znać." Sporo wody upłynęło w Sole, aż pewnej niedzieli, ok. siódmej rano matka obudziła Mirka słowami: "Masz gościa." Mirek oniemiał, bowiem w drzwiach stał nikt inny, tylko... Szymon Kluger. Przyszedł z kawą i czekoladą. Wiele wizyt wyglądało podobnie: Mirek mówił, Szymon milczał, czasami wypowiadał pojedyncze, urywane zdania. Nigdy słowem nie wspomniał o wojennych przeżyciach.
Przez wiele lat mieszkałam w Oświęcimiu "razem" z Szymonem Klugerem, nawet nie wiedząc o Jego istnieniu...
Synagoga Chewra Lomdei Misznajot.
Na budynku obok zachowana "reklama" mieszczącej się niegdyś w synagodze hurtowni dywanów.
Dom rodzinny Szymona Klugera.
Dom Szymona Klugera. Drzwi wejściowe.
Dom Szymona Klugera. Na framudze drzwi wejściowych ślad po mezuzie.
Ohel Szymona Klugera na oświęcimskim kirkucie.
niedziela, 24 października 2010
Roczek
Bobe Majse ro(a)czkuje!;) tzn. obchodzi swoje pierwsze urodziny. Dzisiaj, dzisiaj, dzisiaj! Taki młodziak chyba jeszcze niezbyt pewnie stoi na własnych nogach, prawda? (wszystkie matki i ojcowie proszeni są o informacje;) A jak jest z blogiem? Pewnie różnie, w zależności od bloga. Co do Bobe Majse, tylko Wy możecie ocenić jego urodę i kondycję, roczny sens, lub bezsens istnienia.
W każdym razie ja w nowej życiowej;) roli czuję się dobrze i zamierzam kontynuować:)
Odwiedzającym, Zaglądającym, Kibicom, Przyjaciołom, Czytelnikom - Wam Wszystkim - gorąco dziękuję za ten piękny, wspólny rok!
czwartek, 21 października 2010
sobota, 16 października 2010
Na kirkucie w Kocku
- Jest kapliczka! - wykrzykuję. Teraz w prawo. Polną drogą podjeżdżamy pod bramę z Gwiazdami Dawida. Szczęk odpinanych pasów. Kirkut w Kocku. Jeden rzut oka wystarczy, by stwierdzić, że ogrodzenie solidne, a furtka zamknięta. Ruszamy kawałek dalej. Przewodnik "Śladami Żydów polskich" Adama Dylewskiego wspomina o opiekunie tego miejsca, zamieszkującym pierwszy dom za kirkutem. Dzwonimy. Raz, drugi, trzeci, starając się przeczekać psi jazgot. Bez powodzenia. Pod nieobecność gospodarza zwierzaki starannie wypełniają swoje obowiązki. Zawracamy pod wejście na cmentarz. Ja smętna, Piotr pocieszyciel. - Wygląda na to, że niewiele się zachowało... Co niedostępne dla nóg, rąk i słabego wzroku, zawsze można przybliżyć przy pomocy lornetki. To mój nieodłączny podróżniczy, choć w rzeczywistości teatralny rekwizyt. Tuż za bramą macewa z wtulonymi w mech hebrajskimi literami. Piotrek skupia się na zrobieniu jak najlepszego ujęcia, żonglując obiektywem między prętami ogrodzenia, ja obserwuję dalszy plan.
Pomiędzy pniami zrośniętych drzew malownicza grupa macew. Przyglądam się uważniej i... powoli dociera do mnie, że są to macewy przerobione na... koła szlifierskie! Zaalarmowany Piotrek porzuca fotografowanego pajączka i przechwytuje lornetkę. - Faktycznie! - w głosie nuta niedowierzania. Zaczynam bezładnie mówić i biegać wzdłuż ogrodzenia, szukając jakiejkolwiek możliwości przedostania się na drugą stronę. Teraz do akcji wkracza Piotrek. - Trzymaj! - zdecydowanym ruchem podaje mi aparat, a sam zgrabnie przeskakuje bramkę. Po raz pierwszy w życiu żałuję, że tak często opuszczałam lekcje wu-fu.
Stoimy przy samochodzie, pochłonięci oglądaniem zdjęć, gdy nieoczekiwanie zatrzymuje się przy nas rower. - Co tam Państwo mają ciekawego? - pyta uśmiechnięty mężczyzna. Piotrek szybkim mrugnięciem daje znak, żeby nie wspominać o jego świeżej eskapadzie. Nawet jeśli widział, opiekun kirkutu taktownie milczy. Zaraz też wyciąga klucz i otwiera - niedostępną jeszcze przed chwilą furtkę, opowiadając, jak to wracał z grzybobrania i nas zauważył.
Oglądam z bliska zbezczeszczone macewy. Wyjątkowo wyraźne litery i symbole. Wiedzieli, musieli wiedzieć. Pytam, skąd pochodzą. - Proszę Pani... pewnie z Kocka i okolic. Ludzie przynoszą, częściej podrzucają pod bramę cmentarza. Nie dalej jak kilka dni temu leżała jedna. I tak przez lata uzbierało się.
Ohel cadyka Menachema Mendla Morgenszterna.
Wiedzieli. Musieli wiedzieć.
"Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem." Błogosławieństwo kapłańskie (hebr. Birkat ha-kohanim) - słowa, którymi arcykapłan Aaron błogosławił lud. Dłonie w geście błogosławieństwa są symbolem kohenów - potomków kapłanów z czasów Świątyni Jerozolimskiej.
Jak bardzo trzeba sobie zeszlifować wrażliwość...
Etykiety:
miejsca,
tradycja żydowska
środa, 13 października 2010
Wtedy, teraz i...
wtorek, 12 października 2010
Miedzuch
Migawka z krakowskiego Kazimierza...
Ulica Miedzuch, na początku XX wieku przemianowana na Rabina Meiselsa. Ta nazwa obowiązuje do dziś. Jej słynne już skrzyżowanie z ul. Bożego Ciała stało się symbolem współistniejących niegdyś kultur. Przy ul. Rabina Meiselsa znajduje się Centrum Kultury Żydowskiej (w budynku dawnego domu modlitwy Bnei Emuna - Synów Wiary), dawny dom modlitwy Chewra Tehilim - Bractwa Psalmowego i najsłynniejsze żydowskie podwórko (łącznik z ul. Józefa).
Dow Ber Meisels - 1798-1870 - rabin Krakowa, następnie Warszawy, senator Rzeczypospolitej Krakowskiej, poseł pierwszego parlamentu austriackiego, patriota, wzywał Żydów do aktywnego wspierania polskich dążeń niepodległościowych.
Budynek dawnego domu modlitwy Bnei Emuna - Synów Wiary. Obecnie Centrum Kultury Żydowskiej. To tu najczęściej można spotkać Bobe Majse, zwłaszcza jesienią.
Budynek dawnego domu modlitwy Chewra Tehilim - Bractwa Psalmowego.
Najsłynniejsze kazimierskie podwórko. "To", które "zagrało" w "Liście Schindlera".
niedziela, 10 października 2010
Sefardim - Aszkenazim
Sefardyjczycy i Aszkenazyjczycy to dwie główne grupy Żydów, z którymi spotkacie się w literaturze przedmiotu. Dla przejrzystego przedstawienia różnic pomiędzy nimi przyjmijmy oznaczenia literowe S i A.
(1) Pochodzenie. Płw. Iberyjski (Sefarad - hebr. Hiszpania) (S). Teren Niemiec (Aszkenaz - hebr. Niemcy) (A).
(2) Migracje. Wypędzeni w XV wieku z Hiszpanii i Portugalii Żydzi osiedli m.in. we Włoszech, Francji, Holandii, Afryce Północnej, Państwie Osmańskim. W Polsce ich siedzibą był Zamość (S). Już w średniowieczu, na skutek prześladowań wywołanych wyprawami krzyżowymi, Żydzi z terenu Niemiec przemieszczali się na wschód (Polska, Ukraina, Litwa). Z czasem także z powodów ekonomicznych, w poszukiwaniu lepszego miejsca do życia (A).
(3) Status społeczny. Bogaci, wpływowi, znający języki, otwarci na świat (S). Biedni, skupieni głównie w sztetlach, zgettoizowani (A).
(4) Profesje. Bankierzy, kupcy na skalę międzynarodową, lekarze (S). Rzemieślnicy i drobni handlarze, nierzadko parający się sprzedażą obwoźną (A).
(5) Liczebność. Skłonni do asymilowania się Sefardyjczycy z czasem mniej, lub bardziej wtopili się w lokalne społeczności (S). Izolujący się, zamknięci na świat zewnętrzny, cementowani biedą i ortodoksyjną religią Żydzi Europy Środkowej i Wschodniej urośli w siłę (A).
(6) Język. Ladino - mieszanka kastylijskiego i hebrajskiego (S). Jidysz - mieszanka niemieckiego, hebrajskiego i języków słowiańskich (A).
(7) Strój i wygląd. Na modłę wschodnią, np. nakrycie głowy - turban, spodnie - szarawary. Stroje barwne i bogate (S). Charakterystyczne elementy stroju męskiego: sztrajml (czapa zwana lisiurą), lub kapelusz, pod nim jarmułka, mały tałes zakładany na koszulę, a pod kamizelkę, chałat, spodnie do pół łydki, długie białe skarpety, płytkie (nawet zimą) czarne buty. Ciemne, stonowane kolory. Pejsy i brody (A).
(8) Muzyka. Dominujący instrument - gitara (S). Muzyka i kapele klezmerskie. Dominujący instrument - skrzypce (A).
(9) Synagoga. Architektura wschodnia, styl mauretański, kolor niebieski (S). Proste, surowe bryły, niewielkie i wysoko umieszczone okna. Charakter obronny budowli. Bardzo często "wpuszczane w ziemię", by nie dominowały nad otoczeniem, zwłaszcza kościołem katolickim (taki nakaz "budowlany" formalnie obowiązywał Żydów) (A).
(10) Nagrobek. Typ sarkofagowy, bogato zdobiony (gł. motywy roślinne, lub geometryczne) (S). Dominuje macewa. Mniej zdobień. Najczęściej spotykane symbole: dłonie kohena, dzban i misa, korona, świecznik, lew, jeleń, orzeł, księgi (A).
(11) Charakterystyczny symbol. Drzewo życia - wywodzące się z hiszpańskiej Kabały (S). Dwa lwy podtrzymujące koronę Tory, lub tablice Dekalogu (A).
(12) Potrawy. Inspirowane kuchnią śródziemnomorską i arabską. Jedzą siedząc na podłodze (S). Określenie "kuchnia żydowska" kojarzone jest z charakterystycznymi potrawami Żydów z Europy Środkowej i Wschodniej, takimi jak: czulent, gefilte fisz, kugel, cymes (A).
(13) Liturgia. Różnice w obrządku synagogalnym, rodzajach modlitw, hebrajskiej wymowie, obchodzeniu żydowskich świąt. Np. dopuszczalne jedzenie ryżu w Pesach u Sefardyjczyków, zakazane u Aszkenazyjczyków.
(14) Talmud. Opierają się na Talmudzie Babilońskim (S). Opierają się na Talmudzie Palestyńskim (A).
(15) Wykładnia żydowskiego prawa. "Szulchan Aruch" ("Nakryty stół") autorstwa Józefa Karo (S). "Mapa" ("Obrus") - "nakładka" do "Szulchan Aruch" dot. Aszkenazyjczyków autorstwa Mojżesza Isserlesa zwanego Remu (A).
(16) Wybitny przedstawiciel. Mojżesz Majmonides (= Mosze ben Majmon = Rambam) (S). Raszi (= Rabi Salomon Icchaki) (A).
wtorek, 5 października 2010
Rzewne miasteczko
Skoro tak tęsknię za Tykocinem, to może go trochę pokażę?
Pierwsza... Najważniejsza... Adres? Kozia 2.
Tyle lat czekałam, by cię zobaczyć!
Trzy godziny i... ciągle mało.
Na deser - Dom Talmudyczny.
Początek tykocińskiej wędrówki... No dobrze, spaceru.
Z kolorowych szybek... Gwiazda Dawida.
Na Starym Rynku.
Trochę Złota, a trochę biała.
Najzacniejszy mieszkaniec Placu Czarnieckiego.
Dzisiejsza kolacja, czy jutrzejszy obiad?
Po sąsiedzku.
Tajemniczy ogród.
Bramy. Stopnie. Bruk.
Spotkanie.
Kogo i co pamiętasz?
Z oddali.
Niespodzianka.
Słonecznie.
Kirkut.
Kamień i kamyk.
Subskrybuj:
Posty (Atom)