“Z czasem coraz trudniej było wyjechać. Niemcy zaczęli konfiskować majątki żydowskie. USA zablokowało przyjazdy, inne kraje zwlekały jak najdłużej z wydaniem wiz. Z takimi samymi problemami borykali się Żydzi na terenie całej Rzeszy. Organizacje żydowskie próbowały więc ratować choćby dzieci. Po wielu rozmowach Anglia zdecydowała się przyjąć niesprecyzowaną liczbę dzieci do lat 17. Z Konigsberga, Wrocławia, Szczecina, Pragi, Wiednia, Frankfurtu, Monachium, Berlina i Hamburga ruszyły do Londynu Kindertransporty.”
“Walizka
 jest mała, tekturowa, wzmocniona na rogach okuciami. Tylko taką wolno 
zabrać. Mutti wkłada do niej koszulę i zapas bielizny, na dno kładzie 
świadectwo konfirmacji i świadectwa szkolne syna.”
“Urzędnik
 wywołuje chłopca z listy dzieci przeznaczonych do Kindertransportu. 
Przypina mu agrafką do piersi kartonik z nazwiskiem. 
“Transport żydowskich dzieci opuszcza na zawsze Wolne Miasto Gdańsk.”
 “Wagon
 jest trzeciej klasy, w środku są drewniane ławki. Nie ma toalet, 
brakuje wody. Zamknięto ich na kłódkę, na drzwiach wisi kartka "Achtung,
 Juden". Jest noc. Chłopiec rozgląda się wokół. Najmłodsze dzieci śpią 
na ławkach, starsze zbyt zmęczone żeby spać, rozmawiają cicho w 
grupkach. Słychać jidysz, niemiecki i polski. Chłopiec przymyka oczy, 
modli się po niemiecku do chrześcijańskiego Boga.” 
 “Tuż
 obok jakaś dziewczynka w brązowym płaszczyku, szlocha przez sen. Koła 
pociągu stukają rytmicznie. Chłopiec przez przymknięte oczy przygląda 
się ślicznej, błękitnookiej blondynce. Uznaje, że to najładniejsza 
dziewczyna na świecie.”
“Liverpool
 Station, Londyn. Dzieci są zmęczone. Stoją zbite w grupę przed wejściem
 głównym. Otaczają ich dziennikarze, fotografują, filmują, przyglądają 
się im ludzie, którzy zdecydowali się przyjąć ich pod dach. Ci, po 
których nikt nie przyjechał, trafią na czas wojny do sierocińca. Co ich 
czeka? Żegnają się szybko, nie wymieniają adresów, bo ich jeszcze nie 
znają, ktoś się rozpłakał. Nie będą szukać siebie po wojnie.”
“W naszej rodzinie nigdy więcej nie rozmawialiśmy o Gdańsku. To miasto przestało dla nas istnieć. Zapomniałam o nim wszystko.”
Fragmenty j.w. “Diabeł wygania dzieci z Gdańska”.
Kindertransporty - akcja ratowania dzieci żydowskich podjęta po Nocy Kryształowej, a więc pod koniec 1938 roku. Do wybuchu wojny w ramach j.w. udało się wysłać do Wielkiej Brytanii ok. 10000 dzieci. Pomniki Kindertransportów w Gdańsku i Liverpoolu przedstawiają tę samą grupę dzieci: tuż przed wyjazdem i po przybyciu do stacji docelowej. Twórca pomników (jest ich kilka) - Frank Meisler pochodzi z Gdańska, sam ocalał dzięki Kindertransportom.










Dzięki za tytuł książki, przeczytam. O tym że twórca pomników pochodził z Gdańska to wiedziałam. Szkoda nie spotkałyśmy się w Gdańsku. Zawsze czytam twój blog, tyle się dowiedziałam.
OdpowiedzUsuńPiękny, wzruszający post... Dziękuję!
OdpowiedzUsuńZnam tę historię ale nie wiedziałam o pomnikach. Dobry pomysł z wielokrotną lokalizacją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie widzialam tych pomnikow, a dopiero co bylam Gdansku.Szkoda..
OdpowiedzUsuńHistorie transportow , znam.