piątek, 2 września 2011
Loooooody!
Lody! Lody! Dla ochłody!
Oj, musiałam ochłonąć, musiałam. Niespodziewany widok transparentu z Gwiazdą Dawida i hebraizowanym napisem "Lody Koszerne" dodatkowo podniósł temperaturę i tak już upalnego dnia. Zaskoczenie i radość, a zaraz potem... zdjęcia, rozmowa ze sprzedawczynią i oczywiście zakup kilku gałek na drogę.
To nie żaden marketingowy "bajer". Lody naprawdę są koszerne i mają na to stosowny certyfikat.
Jak się dowiedziałam, przygotowuje je Żydówka, z koszernej śmietany, świeżego (nie UHT) mleka i owoców bez robaczków :)
Skąd pomysł na TAKIE lody? Bardziej żeby zaciekawić rodzimego klienta, niż przyciągnąć zwiedzających Kazimierz Żydów.
Naprawdę uroczy pomysł. Podejrzewam, że zainteresowanie będzie ogromne, bo i same takie lody i napis je reklamujący - świetne.
OdpowiedzUsuńWłaśnie napis kiepski, jak figurki Żydów z monetą.
OdpowiedzUsuńoch..ze by tak móc wpaść do Krakowa,,, powłóczyć się po Kazimierzu...
OdpowiedzUsuńSama bym się skusiła, gdyby akurat tam była ;] Niebanalny pomysł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNastępny weekend spędzam w Krakowie.Jak zwykle odwiedzę Kazimierz więc chętnie skosztuję lodów. Mam nadzieje,że je odnajdę? Czy to na Kazimierzowskim Rynku?
OdpowiedzUsuńPrzybywajcie, włóczcie się, zwiedzajcie, kosztujcie lody (i nie tylko)!
OdpowiedzUsuńMichaelino, najczęstsza lokalizacja to Plac Nowy, ale stragan widziałam także na ul. Szerokiej.
Byłem, nie widziałem nie sfotografowałem A chciałem. Może następną razą. Ale mam pytanie natury fachowej. Gdzieś przeczytałem w mądrej książce ze koszerne jedzenie nie może mieć styczności z kobietami jako z natury osobami które czasami są " nie czyste " Czy mogła byś mi to wyjaśnić. Nie wiem o co kaman od razu mówię ze ja nie jestem żaden fachowiec od tych spraw i być może coś napisałem nie tak.
OdpowiedzUsuńMarkos, to arcyciekawe! Cóż to za "mądra" książka była?! :-D
OdpowiedzUsuńBejla ! Czuję ironię w twym głosie ! A ja naprawdę to czytałem i ze względu na niewiedze pytam autorytetów !
OdpowiedzUsuńPewnie pychotka te lody!
OdpowiedzUsuńLody wyglądają pysznie, ach..A ja znowu nieczasowa, a w Warszawie też się działo i nie mogłam się wybrać, buuu. Pozdrawiam nocą:)
OdpowiedzUsuńAleż wierze Ci Markos :). Ironia jest, ale nie pod Twoim adresem, tylko książki, dlatego o nią pytam, całkiem poważnie!
OdpowiedzUsuńMarkos, ja także czytałam / słyszałam, ale to stereotyp. Dopytuję jeszcze mądrzejszych od siebie. Kiedyś pewnie wrócę do tematu nieczystości rytualnej, mylonej czasami z higieną osobistą.
OdpowiedzUsuńBożenko, smakowo żywność koszerna nie różni się od trefnej. O kaszrucie na pewno będzie więcej na Bobe Majse.
Kaprysiu, noooo działo się u Ciebie, działo! I mnie tam nie było :(
Pozdrawiam Was serdecznie.
swego czasu były koszerne piwo i koszerna wódka i dobre były... do czasu...
OdpowiedzUsuńProszę nie wierzyć we wszystko co mówi sprzedawca.
OdpowiedzUsuń