Nooo nieee, ja tu coraz częściej zaglądam, a przecież (jak bum cyk cyk) nie lubię blogów na temat kultury żydowskiej jako takiej! Czary jakieś, czy co?
Z innej (ogólniejszej) bajki: napromowałam się dziś Twojego bloga na Facebooku. Mam nadzieję, że znajdzie się wielu nowych czytelników, bo warto. Pozdrawiam Ela
piękny blog... piękne zdjęcia... i równie piękne emocje... zawsze otaczała mnie owa kultura, a przemyski zapomniany cmentarz odwiedzam nagminnie pozostawiając kamyczka... przyjaciel, który jest Żydem zawsze wtajemniczał mnie w te kręgi :) z bratem często zakańczamy szabat odwiedzając synagogę jak jestem w Krakowie, a przyjaciółka na arch wnętrz broniła się projektem synagogi :) zostanę tutaj na dłużej :) pozdrawiam z serca
Magódko, macewę wypatrzył Piotr, ja tylko skrzętnie podchwyciłam. Bejla, jeśli ktokolwiek / cokolwiek czaruje, to właśnie ta kultura... Marzeno, serdecznie witam kolejną zaczarowaną osobę ;) Elu, nie wiem, jak dziękować. Głównie za to małe-wielkie słowo "warto". Kimonku, rozgość się, serdecznie zapraszam, dziękując za kamyczki i wszystkie ciepłe słowa. To musiało być piękne, bronić się projektem synagogi... Ja na podyplomowych studiach "Żydowski świat..." broniłam się Bobe Majse :)
Ależ Ty potrafisz wyszukać!
OdpowiedzUsuńUściski Olu!
Nooo nieee, ja tu coraz częściej zaglądam, a przecież (jak bum cyk cyk) nie lubię blogów na temat kultury żydowskiej jako takiej!
OdpowiedzUsuńCzary jakieś, czy co?
Rzeczywiście , coś w tym jest...
OdpowiedzUsuńmnie chyba też "te czary dopadły"
pozdrawiam - Marzena
-od niedawna obserwator
Z innej (ogólniejszej) bajki: napromowałam się dziś Twojego bloga na Facebooku. Mam nadzieję, że znajdzie się wielu nowych czytelników, bo warto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ela
piękny blog... piękne zdjęcia... i równie piękne emocje...
OdpowiedzUsuńzawsze otaczała mnie owa kultura, a przemyski zapomniany cmentarz odwiedzam nagminnie pozostawiając kamyczka...
przyjaciel, który jest Żydem zawsze wtajemniczał mnie w te kręgi :) z bratem często zakańczamy szabat odwiedzając synagogę jak jestem w Krakowie, a przyjaciółka na arch wnętrz broniła się projektem synagogi :)
zostanę tutaj na dłużej :)
pozdrawiam z serca
Magódko, macewę wypatrzył Piotr, ja tylko skrzętnie podchwyciłam.
OdpowiedzUsuńBejla, jeśli ktokolwiek / cokolwiek czaruje, to właśnie ta kultura...
Marzeno, serdecznie witam kolejną zaczarowaną osobę ;)
Elu, nie wiem, jak dziękować. Głównie za to małe-wielkie słowo "warto".
Kimonku, rozgość się, serdecznie zapraszam, dziękując za kamyczki i wszystkie ciepłe słowa. To musiało być piękne, bronić się projektem synagogi... Ja na podyplomowych studiach "Żydowski świat..." broniłam się Bobe Majse :)
Wszystkich pozdrawiam błogo, sobotnio.