czwartek, 15 kwietnia 2010
Zbliżenie II
"Mój Holokaust jest o cioci Goldzie, której mąż, bogaty przemysłowiec, przyjechał do Palestyny w lecie 1939 roku i stracił kontakt z żoną Goldą i z dwoma synami. Zabrało mu półtora roku, aby załatwić paszporty południowo-amerykańskie. Pewnego dnia dwóch gestapowców i dwóch przedstawicieli Czerwonego Krzyża przyszło do cioci Goldy. Wręczając jej paszporty, powiedzieli: "Masz dwie godziny, ażeby być na stacji kolejowej. Ostatnia kolej". Gorączkowo zaczęła szukać starszego syna, którego nie było w domu. Nie można go było znaleźć. Trzeba było decydować. Nie było czasu. Wzięła ze sobą młodszego syna i syna sąsiadów. Jej syn zginął, a syn sąsiadów został członkiem Izraelskiego Parlamentu i ambasadorem." /fragment wspomnień Menachema Sterna z książki Aleksandra Skotnickiego i Władysława Klimczaka "Społeczność żydowska w Polsce"/
Uch, co za trudna decyzja!
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne zdjęcie.
Współczuję... Historia XX wieku doświadczyła wszystkich z nas. Tak wiele ludzkich dramatów, tak wiele opowieści bez happy-endu, tak wiele złamanych gałęzi w Drzewie Życia. My z pape nie wiemy nawet gdzie znajdują się ciała niektórych naszych krewnych, jeśli w ogóle mieli jakiś grób.
OdpowiedzUsuńCzy to nie znak czasów, że wszyscy teraz myślą o śmierci? Może Majowie mieli rację? Może wisi nad całym światem jakieś fatum?
Jeszcze raz... Współczuję. Zdjęcie bardzo wymowne.
Pozdrawiam serdecznie
Życie ludzkie to trudne wybory, w obliczy śmierci tym większe
OdpowiedzUsuńAnhelli, podoba mi się porównanie "tak wiele złamanych gałęzi w Drzewie Życia".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was, Dziewczyny refleksyjnie.