niedziela, 31 stycznia 2010
Uczę się...
Sesja na moich podyplomowych studiach z judaizmu w toku. 30 stycznia miałam dwa egzaminy: ustny z "Antysemityzmu" i pisemny z "Literatury i kultury polskich Żydów". "Antysemityzm" poszedł szybko, sprawnie i z dobrym wynikiem (pytania o negacjonizm / rewizjonizm i Sprawę Dreyfusa), ale test z "Literatury..." Był ciężki, oj ciężki! Ambitny, nie powstydziliby się go studenci dziennych, pięcioletnich studiów. Kilkadziesiąt pytań (numerację pamiętam do 30-tu, potem już tak się spieszyłam, że po prostu nie wiem, ile ich było w sumie:) Półtorej godziny na wszystko, a tu obok pytań wyboru, sporo opisowych, w tym i takie: "Tewje Mleczarz - tradycja, czy nowoczesność? Rozwiń myśl". Sporo konkretów: daty urodzin i śmierci pisarzy, poetów, daty wydań pierwszych tomików wierszy... Nie wiem, jak mi poszło. Mam nadzieję, że jednak zdałam;):)
W kolejną sobotę ostatnie dwa egzaminy, a więc nadchodzący tydzień także będzie pracowity. Obawiam się trochę "Historii Żydów", bo to temat rzeka. Najpewniej czuję się z dwóch przedmiotów (połączone w jeden egzamin): "Judaizm od przeszłości do teraźniejszości - przywiązanie do tradycji i ewolucja", oraz "Duchowość polskich Żydów", ale... nie chwalmy dnia przed zachodem słońca:)
Bobe Majse otrzymało kolejne wyróżnienie! Od Pana Szydełko, który w rzeczywistości jest Panią:) (mam nadzieję, że nie będzie miał(a) mi za złe, że zdradzam takie sekrety;) To była bardzo, bardzo miła niespodzianka po ciężkim, egzaminacyjnym dniu. Jako, że nie mam wątpliwości, czyje blogi lubię i podziwiam, wyróżnienie od razu przekazuję dalej, dla:
Little People za fenomenalny pomysł.
Modern spotyka vintage za gust, smak i talent(y).
Pretty pleasure za piękne zdjęcia, które podziwiamy wspólnie z Piotrem.
Personal Breslau za subiektywne i ciekawe spojrzenie na Wrocław.
Na Miotle za wypieki jak dzieła sztuki.
Przy okazji przedstawiam kolejnych Gości Bobe Majse, którzy otrzymali już rymowanki:
Elamika
Pikinini
Bea
Pan Szydełko
Lena
Cyrylla
Markos
Migoshia
Terka
Asia i Wojtek
Alexa
Wildrose
Elle
Kochani, pomału zaczynam się gubić w tym, kto już ma mój wierszyk, a kto jeszcze nie. Umówmy się zatem, proszę, że o chęci jego otrzymania powiadomicie mnie w pozostawionym na blogu komentarzu. Wówczas niezwłocznie przybędę i zrymuję;):) Na razie pozdrawiam wszystkich serdecznie i... wracam do nauki. Kolejny post będzie judaistyczny. Obiecuję!
Do mnie wierszyk nie dotarł!!!!! Choć wiem, że puściłaś... Ja chcę wierszyk i DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA za wyróżnienie z karmiącym pychę uzasadnieniem:) Dziękuję:*
OdpowiedzUsuńOczywiście rymowanka do mnie dotarła i od razu odpowiedziałem. Nie wiem czy dobrze zrobiłaś bo teraz ja na stare lata będę musiał kleić wiersze Ale ostatecznie nie od razu Kraków ..itd. Pozdrawiam i trzymam palce za egzaminy
OdpowiedzUsuńmar kos
Saro, wierszyk o gęsi jest pod postem "Kochana Świdnica". Sprawdzałam przed chwilą: miewa się dobrze, tzn. jest widoczny i czytelny :)
OdpowiedzUsuńMarkos, teraz mam okazję podziękować za Twoje entuzjastyczne podziękowania ;) To chyba kłopot sprawiłam? :) Pozdrawiam Was serdecznie, Ola
Oj tak, umiem go od dawna na pamięć, a jednocześnie myślałam, że coś na mejla idzie... Brawa dla pani z Wrocławia...:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie w sesji egzaminacyjnej! Ciezkie te Twoje przedmioty, jakas chinszczyzna dla mnie to co piszesz, malo zrozumiala!
OdpowiedzUsuńA na rymowanke czekam niecierpliwie, bo jakos nie dotarla chyba do mne, a moze nie wiem gdzie jej szukac??? i z gory dziekuje :)
Wildrose, dziękuję za trzymanie kciuków, a link do rymowanki masz w tym poście :)
OdpowiedzUsuńPan Szydełko otrzymał już rymowany podarunek, a nawet dwa, za które serdecznie dziękuje!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wyróżnienie było miłym akcentem po ciężkim dniu:) Trzymam kciuki za końcówkę sesji, moja na szczęście nie jest zbyt dokuczliwa;)
To dzisiaj "dzień przed", tak? Trzymam kciuki z całych sił - piszę na wypadek, gdybyś nie wiedziała :):) fajne masz te studia :). W Poznaniu tylko hebraistyka jest... a tam trzeba się uczyć chińskiego :)
OdpowiedzUsuńCałusy, powodzenia i nie dziękuj, bo zapeszysz :)
P.
PS. No i pewna jestem, że pójdzie Ci świetnie :)
Panie Szydełko, Pasjonatko,
OdpowiedzUsuńPodobno mam nie dziękować? :) To chociaż pozdrowię :):) O, słońce za oknem! To i słońce prześlę.
Pasjonatko, tak to "dzień przed". Bobe Majse "leży odłogiem" ;) ale poprawię się, obiecuję! Studia fajne, a na hebrajski i jidysz też by mi już sił nie starczyło. Najbardziej podoba mi się to, że wszystko do wszystkiego pasuje: Bobe Majse do studiów i studia do Bobe Majse. Przenikanie, uzupełnianie, całość "w temacie" i z obustronnym pożytkiem. Ściskam mocno i serdecznie. Ola
Olu, slicznie dziekuje za wierszyk:).
OdpowiedzUsuńI trzymam mocno kciuki za egzaminy!
POwodenia Olu! Bede w sobote tzrymał kcuki za Ciebie! Dasz rade!
OdpowiedzUsuńLena, Maciek, bardzo mi miło i... trzymam Was za słowo ;) Pozdrawiam, Ola
OdpowiedzUsuńJa też...ja też chcę...taki poetyczny..niebiesko-liliowy...
OdpowiedzUsuń