niedziela, 31 sierpnia 2014

Zaskoczenie nr 1



Co ciekawego może odkryć Bobe w pięknej rokokowej kaplicy XIV-wiecznego zamku?*


Ciepło, cieplej...


Hebrajski napis JAHWE / JEHOWA z… błędem :) Zamiast litery „H” (he) jest „CH” (chet). Powinno być:
 יְהוָה

Daniemu - za anielską cierpliwość do moich próśb translatorskich.

* Zamek Biskupów Warmińskich w Lidzbarku Warmińskim


czwartek, 28 sierpnia 2014

Serce prawosławia


Nazywają ją sercem prawosławia w Polsce. Święta Góra Grabarka słynie z tysięcy błagalnych i dziękczynnych krzyży. Ich historia sięga początku XVIII wieku i wiąże się z cudownym ocaleniem przed epidemią cholery ok. dziesięciu tysięcy ludzi, którzy schronili się na wskazanym przez Boga wzgórzu.


 NIKA znaczy Zwycięzca.



 "Panie, podaruj pokój Ukrainie".




 Cerkiew p.w. Przemienienia Pańskiego.

środa, 27 sierpnia 2014

Pęknięcie


 
Jedwabne. Miejsce, gdzie 10 lipca 1941 roku Polacy spalili Żydów. W oddali kościół katolicki.

niedziela, 24 sierpnia 2014

Tykocin


Z kuchni dochodziły obiecujące i bardzo żydowskie aromaty. W samym sercu uroczego miasteczka, w piwnicach dawnego Domu Talmudycznego. Koza w nazwie uliczki i na restauracyjnym szyldzie. Głód wrażeń, także tych gastronomicznych. Długa droga do Tykocina. Prowadziły marzenia, plany, GPS i mechaniczne konie, a od progu „Tejszy” już tylko nos, który stanowczo nakazał zostać i nie szukać dalej.

Rozsiedliśmy się wygodnie, wyłuskując z menu dania inspirowane kuchnią żydowską.
– Kurczak na słodko, kugel i bigos żydowski – wyrecytował kelnerce uśmiechnięty od ucha do ucha Piotr.
Gdy odeszła, cicho zanuciłam:

„Tych miasteczek nie ma już
Okrył niepamięci kurz
Te uliczki, lisie czapy, kupców rój
Płotek z kozą żywicielką
Krawca Szmula z brodą wielką
Co jak nikt umiał szyć ślubny strój

A zakochane oczy lśnią
Otula się liliową mgłą
Zapomniany świat i płynie, płynie w dal
Z kogucim i baranim łbem
Na białej chmurze ginie, hen
Tak, jak malował pan Chagall…” *

– Czy ktoś mnie wołał? – usłyszeliśmy nagle.
W drzwiach restauracji stał siwy mężczyzna o łagodnych, rozmarzonych oczach.
– Kto to… – Piotr nie dokończył, gdyż przybysz podszedł do naszego stolika i zdecydowanym ruchem odsunął wolne krzesło.
– Kto? Kto? Pan mnie nie zna? – zapytał. Marc Chagall we własnej osobie!
W tym momencie podeszła kelnerka i postawiła na stole dymiące talerze. Skierowała w stronę gościa pytające spojrzenie.
– Dziękuję – odparł przybysz. Popatrzę, jak tych dwoje pałaszuje – zachichotał. – No, jak tam?
– Mmmm – przez dłuższą chwilę nie byliśmy w stanie wydobyć z siebie nic więcej, a potem… popłynęła rzeka słów.
– Już dość tych pochwał – powstrzymywał przybysz. – Myślałby kto, prawdziwa żydowska kuchnia! – prychnął. – Nie obrażajcie mojej matki i babki.
– Przynajmniej kugla proszę spróbować – zachęcałam.
– To ma być kugel?! Prawdziwy kugel robi się z makaronu, a to zwykła babka ziemniaczana. Swoją drogą, wyśmienite danie.
Tu głos mu złagodniał, jakby w duchu uśmiechał się do wspomnień.
– Ciotka Mariasza robiła to najlepiej. Do tartych ziemniaków dodawała kawałki tłustej gęsi. Gdy tłuszcz się topił, gęsina wsiąkała w ziemniaki, tworząc przepyszne skwarki.
Zamilkł, by za chwilę dodać – zwykłym już tonem – A prawdziwy kugel to makaron! Na słodko, lub na słono. Aaaaale, o czym my mówimy w czasach, gdy synagoga jest muzeum, Dom Talmudyczny restauracją, w dodatku niekoszerną, a kirkut pastwiskiem dla koni.
– Chodźmy na spacer – zaproponowałam.
Obeszliśmy całe miasteczko, wszystkie ulice, uliczki, zaułki. Podziwialiśmy synagogę, kościół, murowane domy i drewniane domki. Zardzewiałe furtki, zapraszające ganki i kamienne stopnie. To był zwykły dzień tygodnia. Ludzie wracający z pracy ostatnim busem, młodzi wiekiem i stażem małżonkowie na spóźnionej sesji zdjęciowej w plenerze… 
Marc Chagall milczał, przyglądając się wszystkiemu uważnie.
– Ręka już nie ta – westchnął przy pożegnaniu. Szkoda. Namalowałbym Tykocin.


 










 

 



* fr. piosenki „Tak, jak malował pan Chagall”, sł. Wojciech Młynarski, muz. Leopold Kozłowski

sobota, 23 sierpnia 2014

Błędy


Błędów nie należy rozpamiętywać, błędy należy naprawiać! :)
Wróciłam, odnalazłam, uwieczniłam... *


 Krynki. Dom z Gwiazdami Dawida na fasadzie.



Tykocin. Dom z zachowanym śladem po mezuzie w futrynie drzwi wejściowych.



 * Autorem zdjęć jest oczywiście - jak zawsze - Piotr.

piątek, 22 sierpnia 2014